Miasto i Gmina Końskie

szukaj >

 


PROTOKÓŁ NR XIX/ 2004

z nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej
w Końskich

odbytej w dniu 4 listopada 2004 r.
w siedzibie Urzędu Miasta i Gminy w Końskich



W nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej w Końskich wzięło udział 21 radnych na ogólną liczbę 21, co zgodnie z ustawą czyni sesję zdolną do podejmowania prawomocnych uchwał. Ponadto w sesji wzięło udział 16 osób zaproszonych.

Łącznie w obradach uczestniczyło 37 osób.

Listy obecności radnych i zaproszonych gości zostają załączone do oryginału niniejszego protokołu i stanowią jego załączniki.

Obrady trwały od godziny 1500 – 19 35

Nadzwyczajną sesję Rady Miejskiej w kadencji 2002 – 2006 otworzył Radny Grzegorz Wąsik – Przewodniczący Rady Miejskiej w Końskich, który powitał przybyłych na obrady radnych Rady Miejskiej oraz gości.


Stwierdził, że w obradach bierze udział 21 radnych na ogólną liczbę 21, co zgodnie z ustawą czyni sesję zdolną do podejmowania prawomocnych uchwał.

Poinformował, że grupa radnych zgłosiła wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji ustalając porządek obrad, który radni otrzymali.


Porządek obrad przewiduje:


  1. Rozpatrzenie projektów uchwał w sprawach:

  1. utworzenia Parku Kulturowego w Końskich

  2. odwołania z pełnionych funkcji:

  • wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej radnego Zbigniewa Struzika

  • przewodniczącego Komisji Rewizyjnej radnego Zbigniewa Kowalczyka


Przypomniał, że zmiana w porządku obrad może być wprowadzona za zgodą wnioskodawców i przyjęta bezwzględną większością głosów ustawowego składu Rady. Zapytał czy są uwagi do porządku obrad sesji.


Radny Krzysztof Jasiński

Zwrócił się do wnioskodawców czy biorąc pod uwagę uzasadnienie, które znajduje się w treści projektu uchwały zechcieliby ze swojej strony dorzucić coś „więcej”. Uważa, że ten projekt uchwały został poddany analizie przez każdego radnego, uzasadnienie ze strony Burmistrza jest znane, natomiast nie jest znane uzasadnienie ze strony wnioskodawców. Poprosił o przedstawienie tego uzasadnienia.


Radna Barbara Zielińska

Ten projekt uchwały powinien być wprowadzony zdaniem wnioskodawców, jeżeli trochę dobrej woli wykazaliby wszyscy radni na poprzedniej sesji. Nie byłoby potrzeby zwoływania sesji nadzwyczajnej. Uważają, że sprawa jest pilna i należy załatwić ją jak najszybciej, aby umożliwić Burmistrzowi dalsze działania. Na poprzednich sesjach wnioskowano, gdzie sama pytała Burmistrza, w jaki sposób można zapobiec powstaniu supermarketu, skoro to są działania, które mają zapobiec tej budowie, to uważa, że należy to załatwić jak najszybciej, aby nie mieć później pretensji do samych siebie, że opieszałość miała wpływ na działania Burmistrza.


Radny Krzysztof Jasiński

Zapytał, czy w związku z tym należy wystąpienie Pani radnej Zielińskiej rozumieć, że załatwiamy problem supermarketu, czy też odnosimy się do treści projektu uchwały. Prosi o konkretne sformułowanie.


Radny Jerzy Gołacki

Stwierdził, ze przed poprzednią sesją ta sprawa była rozpatrywana na Komisji Rozwoju Gospodarczego, została rozpatrzona pozytywnie i skierowana pod obrady Rady, a że się stało tak jak się stało to Pan Przewodniczący wie dlaczego - dodał. Nie wie komu zależy na ciągłym odwlekaniu tej sprawy.


Przewodniczący Rady Miejskiej – radny Grzegorz Wąsik

Musi się ustosunkować do tych stwierdzeń, jak radni pamiętają, ten projekt uchwały został odrzucony w sposób demokratyczny dlatego, że był wprowadzony do porządku obrad niezgodnie z przepisami stwierdził. Wszyscy chcemy, staramy się przynajmniej, aby postępować zgodnie z prawem. Projekt tej uchwały nie został umieszczony w porządku obrad, bo był zgłoszony niezgodnie z art. 20 ust. 5 ustawy o samorządzie gminnym. Zacytował zapisy tego artykułu, który stanowi, że „ na wniosek wójta przewodniczący rady gminy jest obowiązany wprowadzić do porządku obrad najbliższej sesji rady gminy projekt uchwały, jeżeli wpłynął on do rady gminy co najmniej 7 dni przed dniem rozpoczęcia sesji rady”. Jeśli rzeczywiście chcieliśmy załatwić ten problem, to należało to przygotować zgodnie z prawem tak, aby nie było możliwości uchylenia takiej uchwały. Tak to argumentował na poprzedniej sesji i tak to Rada przyjęła. Uważa, że sprawa jest jasna.


Burmistrz Miasta i Gminy

Podziękował serdecznie Przewodniczącemu Rady za zwołanie tej sesji. Nie ukrywa, że w jego przekonaniu jest rzeczą ważną, aby ten projekt był rozpatrzony i żeby w tej sprawie zapadła decyzja. Czy ona będzie pozytywna, czy negatywna to będzie wynikiem dyskusji a także wynikiem przedstawienia możliwie najobszerniej tego, co niesie za sobą przyjęcie tego projektu uchwały i co niesie za sobą jego ewentualne odrzucenie. Uważa, że część uzasadniająca przyjęcie bądź odrzucenie projektu będzie dyskutowana w czasie rozstrzygania o wartości projektu i dziękując za zwołanie sesji w tej sprawie prosi o przesunięcie dyskusji nad wartością projektu na czas, kiedy projekt będzie rozpatrywany.


Przewodniczący Rady

Stwierdził, że nie było uwag do porządku obrad a więc tym samym został on przyjęty. Dodał, że miał wątpliwości, co do potrzeby zwołania nadzwyczajnej sesji z różnych powodów. W pierwszej kolejności to zgłoszony wniosek przez grupę radnych nie zawierał tych elementów, które powinien zawierać wniosek prawidłowo złożony. W związku z tym wystąpił do wnioskodawców, aby uzupełniono ten wniosek załączając opinię prawną, o jaką w tej sprawie poprosił Radcę Prawnego UMiG. W części uzupełniono wniosek tj. dostarczono projekty uchwał w sprawie odwołania dwóch radnych z funkcji. Natomiast nie załączono projektu uchwały dotyczącego Parku Kulturowego tłumacząc to tym, że radni otrzymali projekt tej uchwały na poprzedniej sesji. Przyjął to do wiadomości, mimo, że wniosek formalny nie zawierał projektu uchwały na ten temat. Druga sprawa, która budziła i budzi wątpliwości jest taka, że zgodnie z zapisami ustawy samorządowej i Regulaminu Rady zgłoszony wniosek o odwołanie z funkcji nie może być rozpatrywany na tej samej sesji tylko na następnej. Wniosek o odwołanie został zgłoszony po sesji i w związku z tym trudno wyrokować jak to powinien potraktować. Uznał, że sygnalizacja takiego wniosku była na sesji i jednocześnie, co budziło jego wątpliwości, czy sprawy, które są przedmiotem dzisiejszych obrad a wynikały z wniosku są tak ważne, że ich nie podjęcie natychmiast będzie rodziło dla Gminy określone problemy. To też były jego wątpliwości. Uznając wniosek 9 członków Rady Miejskiej, którzy określili, że są to tak sprawy ważne zwołał dzisiejszą sesję.

Ad.pkt.1.


Przewodniczący Rady zwrócił się do wnioskodawców o przedstawienie uzasadnienia do projektu uchwały w sprawie utworzenia Parku Kulturowego Miasta Końskie.

Radny Andrzej Zdunek

Zgłosił, że jest na sali architekt, który przygotował koncepcję utworzenia Parku Kulturowego, są rozwieszone mapy i jego zdaniem to on powinien omówić ten projekt. Burmistrz w tej sprawie już się wypowiadał na poprzedniej sesji - dodał.


Przewodniczący Rady poprosił o zabranie głosu Pana Jana Różalskiego - Architekta.


Pan Jan Różalski – Architekt

Poinformował, że jest z zawodu architektem, pracuje zawodowo 36 lat. Ostatnie 6 lat pracował w pracowni krajobrazu kulturowego w Kielcach, która była filią Ośrodka Zabytkowego Kraju w Warszawie. Praca ta pozwoliła mu nabrać doświadczenia, również w tak ciekawej dziedzinie jak ochrona krajobrazu kulturowego. Temat, który jest omawiany na sesji należy szczególnie do tego zakresu.

Krajobraz Kulturowy to jest to wszystko, co powstało z udziałem człowieka. Przypomniał historię powstania miasta informując, że Końskie już w połowie XI wieku były zasiedlone wokół cmentarza z pierwszym drewnianym kościółkiem, który uległ w XII wieku spaleniu. Z nadania Bolesława Krzywoustego po wyprawie na Pomorze wielu rycerzy dostawało w prezencie dobra. I tak Odrowąż z Prandocina dostał właśnie Końskie wraz z okolicznymi osadami. Było to około 1080 r. Tak się zaczęła osada, która miała już pewien status, miała ustanowioną parafię, mieszkańców, którzy trudnili się wyrębem, myślistwem itp. Bardzo wcześnie mieszkańcy Końskich odkryli, że można zarabiać na wytopie żelaza z rud. To miało i ma do dziś wpływ na to, czym jest miasto Końskie, jakie jest jądro produkcji przez tyle lat (ponad 800 lat). Przez kilkaset lat Końskie było wsią. Właścicielom Odrowążom i Małachowskim nie zależało na nadaniu im statusu miasta. W końcu XVIII wieku dopiero do tego doszło. Pierwsze wsie owalnicowe miały zawsze podłużny układ placu handlowego, wzdłuż głównej drogi lokalizowano kościół i tak się stało w Końskich. Cała zabudowa to były po prostu ulice i domy w gęstej zabudowie drewnianej a później murowanej - przyulicznej. Do końca XIX wieku ten układ bardzo mało się zmieniał. Ciekawostką jest to, że prywatni właściciele miasta wydzierżawiali działki za czynsze i mieli z tego dochód. Park był znacznie mniejszy, całe miasto ograniczało się do rynku i pojedynczych pasów zabudowy. Główny trakt to był Piotrków – Skarżysko jako odgałęzienie traktu handlowego z Rusi na ziemię łęczycką i poznańską z tym, że główny trakt szedł przez Lublin, Zawichost Opatów po Nową Słupię, Tarczek, Wąchock i przez Iłżę. Natomiast odnoga jego z Wąchocka szła dolinami rzeki Kamiennej, później Czarnej i wychodziła do osady Końskie i przez Modliszewice, Żarnów do Piotrkowa i dalej do Wielkopolski. W te okolice docierały nawet karawany z Persji. Nastąpił rozwój osady zasadzający się na dogodnym w miarę położeniu.

Analizy krajobrazowe, które były podstawą do rozstrzygnięć kształtu samego parku, wykonywał przyjętą kiedyś przez Ministerstwo Kultury metodą jednostek architektoniczno – krajobrazowych i wnętrz krajobrazowych profesora Janusza Bogdanowskiego, która została zastosowana do programu rządowego pt. „Ochrona Krajobrazu Kulturowego Polski”, jako sprawdzona metoda badawcza i naukowa określania danych wyjściowych analizy, wniosków do celów planistycznych i konserwatorskich. Wydziela się pewne strefy, które są wytycznymi do planowania przestrzennego. Tego typu studia dla miasta Końskie nie były nigdy robione, jakkolwiek tematyka ochrony dóbr kultury w ogólnym planie bywa zawsze uwzględnia, do czego obliguje ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Na podobnej skali analizując ukształtowanie terenu, które też stanowi o jego walorach wiadomo, że cieki dolinne to z reguły najżyźniejsza gleba, ale następuje zaleganie z kolei zimnego powietrza jesienią czy w zimie. Dla celów rekreacyjnych do celów wypoczynkowych, hodowli ryb itp. to doskonałe tereny i to nasi przodkowie doskonale wykorzystywali. Taka szczegółowa analiza terenu pozwala na wysuwanie wniosków planistycznych a także na uniknięcie błędów, które mogą wystąpić w planowaniu. Mimo, że się wydaje, iż miasto jest położone na płaskim terenie to między jego częścią zachodnią za szpitalem a doliną rzeki Czystej poza terenami przemysłowymi i Starym Mostem jest różnica w pionie ponad 50 m. Są pewne tereny, które mają 7 a nawet 8 % spadków i dlatego tereny powyżej 5% wydzielił jako bardzo istotne. Tereny te stanowią barierę widokową i równocześnie utrudniają lokalizację zabudowy, są problemem dla drogowców. To obrazuje, że te tereny o dużych spadkach są na obrzeżach doliny Czystej nieregularnie rozsiane. Widać z tego jaką logiką kierowali się ludzie 900 lat temu tworząc tu pierwszy gródek. Analiza ukształtowania terenu pokazuje, że ta część centralna z przyszłym rynkiem była właściwie na tym cyplu dość logicznie zrobiona, osada była zaopatrzona w wodę z rzek. Następnym etapem tych analiz wspominaną metodą jest wydzielenie jednostek pokrycia urbanistycznego w skali miasta. Pokryciem jest wszystko to, co człowiek i przyroda wzniosły na geologiczne podłoże. W tym przypadku była to zarówno szata roślinna jak i wody czy inwestycje wzniesione przez te kilkadziesiąt lat. W tych analizach chodzi głównie o wydobycie tego, co jest zabytkowe i najwartościowsze w dawnej strukturze miasta. Tereny z zachowaną zabudową miejską, zabytkową tradycyjną ciągłą czy rozproszoną o wysokości od 1 do 3 kondygnacji. Te cechy, o których mówi zachowały do dziś m.in. budynki z dwuspadowymi dachami, bardzo wiele z nich jest prawnie chronionych jako zabytki. ( jest ich prawie 100 sztuk w wykazach konserwatora zabytków). Do nich m.in. należą: Zespół Pałacowo – Parkowy w całości, ale również choćby przy ul. Partyzantów część ciekawych domów z początku stulecia, które mają określony styl workowaty podmiejski a nawet kosmodernistyczny, zabytkowy folwark przy Browarnej, kościół z XVIII wieku i cmentarz w obecnym jego zarysie. Na mapach na niebiesko zaznaczone są tereny współczesnych osiedli mieszkaniowych z zabudową o wysokościach od dwóch do pięciu kondygnacji oraz usługową z budynkami od jeden do ośmiu kondygnacji. Stanowi to zarówno pod względem architektury jak i kompozycji całości tych osiedli zupełnie inny świat niż stare miasto. Nowe inwestycje, które częściowo weszły przeważnie były odsunięte od rynku i po prostu to miasto rozwinęły. Ogromne potrzeby mieszkaniowe po wojnie taką konieczność spowodowały. Różowa obwódka na mapach to tereny z zabudową przemysłową. Praktycznie przemysł zajmuje ponad połowę wszystkich terenów zabudowanych w mieście. To nie są zmarnowane tereny. Powstawały one w początkowym okresie na bazie rzeki, później po wybudowaniu w 1885 r. linii kolejowej, co ułatwiło transport. Była to słuszna logika, ale ta logika dobra dla przemysłu, popsuła ekologiczne walory okolic miasta. A mianowicie rzeka Czysta, która od średniowiecza była źródłem wody została tym przemysłem od miasta praktycznie oddzielona. Jest to wada, którą da się uratować w planach miasta. a dalsze działania polegać powinny na szanowaniu tego terenu, na jego naturalnej ekologicznej roli, co zresztą zakładały już, zarówno poprzedni plan miasta z 1989 r. jak i jego nowelizacja w 1994 czy Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego z przed czterech lat. Następne tereny wydzielone na mapie, to tereny współczesnych osiedli mieszkaniowych jednorodzinnych z zabudową wolno – stojącą, jednokondygnacyjną. Jest to inny charakter przestrzeni. Zabudowa częściowo przedwojenna, ale gro to budowa po wojnie. I kolejna kategoria to tereny zabudowane wsi podmiejskich. Następne tereny to tereny zadrzewione zwarte. Wchodzi w to park miejski w części jednolitego zadrzewienia i wszystkie lasy w dolinie rzecznej. To cenne dla miasta tereny ekologiczne. Następne tereny łęgów dolinnych, łąk i nieużytków, które klinem wchodzą pod sam park miejski. To obrazuje rozrzut nie tylko krajobrazów w mieście, ale równocześnie i funkcji miasta. To uczytelnia obecny stan krajobrazu. Zdarzył się lapsus projektowy w tym mieście, bowiem na teren parku prawnie chroniony weszło osiedle Mieszka I. Trzeba zdawać sobie z tego sprawę, że bloki te nie powinny być tutaj ulokowane.

Przechodząc do analiz historycznych trzeba wspomnieć, że już na mapie, która była wykonywana przez Korpus Geodezyjny Zaborczej Armii Austriackiej w latach 1800 – 1804 w skali 1:172 000 widać dokładnie i bardzo precyzyjnie domierzone całe miasto. Miasto 200 lat temu miało kształt bardzo regularny i kończyło się ogrodami miejskimi, zaznaczony rynek, kościół, pałac, pawilony i ciekawostka droga gospodarcza, która szła na zewnątrz gloriety, która później znikła. Park miał znacznie mniejszy obszar, stawy, które mają historię taką jak miasto, drogi wylotowe ze Skarżyska na Modliszewice, w kierunku Rogowa.

Porównując mapy przedwojenne ze współczesnymi widać jak miasto się rozrosło terytorialnie. W 1804 r. miasto liczyło około 1800 mieszkańców, w 1914 na prawie tym samym obszarze 12 tys., po wojnie zostało 6,5 tys. mieszkańców a obecnie niespełna 23 tys. na terenie większym o około 40 razy od tego z 1804 r. Trzeba jeszcze wspomnieć, że w jednym domu w tym czasie średnio mieszkało 16 osób. Ważne w planie miasta są jednostki historyczne i tradycyjne. Zabytkami architektury o wartości historycznej są: pałac łącznie ze świątynią grecką, altaną, glorieta, kościół parafialny, pawilon przy obecnym banku, budynek biblioteki, i bardzo ciekawa i stara zabudowa wokół rynku w części ul. Piłsudskiego, Warszawskiej, Targowej, Strażackiej i Krakowskiej. Ciekawy jest ciąg zabudowy przy ul. Spółdzielczej. Dalej znajdują się budynki współczesne, dysharmonijne w krajobrazie zabytkowego śródmieścia. Mówiąc o stopniu dysharmonii znacznym i średnim trzeba wymienić te nowe osiedla. Ta nowa architektura zmieniła sylwetkę miasta. Ze względów konserwatorskich, ustawy o ochronie zabytków czy planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym wskazują na potrzebę zachowania tzw. „dobrego sąsiedztwa”, czyli aby nie robić kontrastów. Jeśli chodzi o sam rynek, to miasto nie miało ratusza, bo od początku posiadało trochę dziwny status. Było formalnie miastem od 260 lat i do tego miastem prywatnym praktycznie do 1945 r. Analiza stanu historycznego i faktycznego po przeniesieniu na mapę daje obraz co jest cenne w konkretnej lokalizacji, jaki obszar uległ przemianom, co było historycznym obszarem, co zostało cennego do dziś i co jest przesłanką do ochrony w świetle ustawy o ochronie zabytków i co jest przydatne do konstruowania następnego planu miasta. Plan miasta zdezaktualizował się w grudniu ubiegłego roku. Jednostka architektoniczna w teorii prof. Bogdanowskiego to przestrzeń, która ma pewne cechy ukształtowania, zabudowy, przyrodnicze. Jeżeli jest kilka takich jednostek to się je podobnie oznacza. Wnętrza architektoniczno- krajobrazowe to wnętrza urbanistyczne, czyli wnętrza w zabudowie zwartej, jakim jest rynek. To najcenniejsze w każdym mieście wnętrze publiczne. Najczęściej rynki zamieniano na parki i większość świętokrzyskich miast nie ma rynków. Miasto traci na tym nie mając rynku, bo nie ma swojego oblicza. W Końskich sytuacja jest trochę inna, bowiem część zachodnia rynku była zajmowana przez bazar wyburzony przez hitlerowców w 1942 r. a wschodnia część od strony kościoła już w XIX wieku miała drzewa z tym, że one obecnie urosły a tym samym przesłaniają widok rynku. Efekt jest taki, że tego rynku się nie czuje. Straszliwym błędem estetycznym oprócz przejazdu tranzytowego w skos rynku jest szalet miejski, który wystaje ponad plac miejski. Szalet stoi parę metrów od pomnika Tadeusza Kościuszki. Pomnik ten ulokowany jest właściwie tyłem do większości rynku. Dobra rzeźba, dobry pomnik, ale ulokowany został fatalnie. Takich problemów jest więcej. W rynku znajdują się domy z XVIII w. i kamienice z XIX. Te stare domy mają piwnice ze sklepieniami, które można by wykorzystać na przykład na lokale gastronomiczne itp. Miasto musi poprawić swoją fizjonomię. Projekt utworzenia parku stanowi m.in. wprowadzenie pewnych standardów na poprawę tego, co jest w mieście, na poprawę charakteru wszystkiego, co będzie budowane od czasu, kiedy park stanie się faktem i dostanie umocowania prawne w postaci planu ochrony parku i miejscowego planu zagospodarowania, których wymaga ustawa dla terenów a później nastąpi jego realizacja. Miasto po pewnych zabiegach mogłoby stać się atrakcją turystyczną. Niektóre inwestycje wykonane mogłyby być z środków własnych, niektóre ze środków unijnych. Unia Europejska wspiera bowiem ochronę zabytków. W tym przypadku można liczyć na wsparcie finansowe z funduszy akcesyjnych na realizację celu publicznego. Nie są to działania jednorazowe, ale wieloletnie. Jeśli chodzi o wartościowanie tego terenu, to dokonał analizy pod kątem takim jak podstawowe wnętrza krajobrazowe jakim jest przestrzeń publiczna, czyli place w parku nie zalesione, rynek, wnętrze pałacu, ale to przede wszystkim otwarty krajobraz o słabej glebie, inwersyjnym powietrzu, ale równocześnie cenny ekologicznie bo wzdłuż cieku wodnego. Jeżeli się naniesie te części zabytkowe na mapę jak i te walory ekologiczne, to tworzy się obraz, co jest cenne i co trzeba chronić jako dobro publiczne. Co można np. robić z danym budynkiem na danej ulicy a co nie można. Potrzeby utworzenia Parku Kulturowego w mieście są wielorakie:

Po pierwsze podniesienie estetyki miasta i jego rangi, poprawa warunków życia ludzi poprzez ustalenie pewnych standardów, które nie będą uciążliwe, a które wprowadzą ład estetyczny.

Po drugie będzie to pomocne do wszelkiego planowania przestrzennego, bowiem park kulturowy to wstępne i podstawowe sposoby ochrony przestrzeni cennej i zabytkowej to kierunek działania. Plany zagospodarowania przestrzennego będą niejako pochodną tej uchwały, będą zawierać szczegóły, które staną się prawem miejscowym.

Są to możliwości nowych inwestycji w mieście. Miasto o tradycjach odlewniczych nie ma np. stylowych latarni, które mógłby zrobić któryś zakład odlewniczy, ale nie tylko - to również wjazdy do bram, to kosze na śmieci, to są ławki w parku, słupy ogłoszeniowe, kioski itp. W tym projekcie oprócz ochrony, która jest ochroną wierną z reguły i ogranicza się do zakazów i nakazów administracyjnych, że np. nie wolno malować budynków w połowie na zielono a w połowie na różowo. Są to rzeczy, które są niezgodne z ustawami. Dlatego trzeba ustalić pewne standardy i pewne rzeczy nakazywać i zakazywać, ale równocześnie zaktywizować mieszkańców do robót publicznych przy takim stanie bezrobocia. Roboty publiczne z uruchomieniem tego parku kulturowego i jego eksploatacją mogą dać pracę wielu bezrobotnym. Przy czym za roboty publiczne uważa takie prace, jak przywrócenie rynkowi jego funkcji placu publicznego – salonu miasta poprzez wybrukowanie w całości chodników, jezdni i wnętrza tak, jak się to udało zrobić w Kielcach na ul. Sienkiewicza. Druga sprawa to elementy małej architektury jak latarnie, kioski, tablice itp. Generalnie zakaz robienia nowych linii napowietrznych takiego typu jakimi są linie energetyczne czy telefonii komórkowej. Roboty publiczne to również rewaloryzacja rynku łącznie z przesunięciem Pomnika Tadeusza Kościuszki. Likwidacja szaletu miejskiego lub wykonanie go pod poziomem nowej nawierzchni granitowej. Likwidacja ruchu tranzytowego w rynku. Były dwie obwodnice przewidywane w poprzednich planach miasta, ale nie zostały nigdy zrealizowane. Była to obwodnica północna i obwodnica południowa. Autorzy studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta pozostali przy tych trasach. Nie kwestionuje prawidłowości przebiegu trasy północnej natomiast obwodnica południowa dławi miasto, ma też inne wady. A mianowicie: jest prowadzona wąskim przesmykiem na dużym odcinku przy ul. Jasnej i w dolinie rzeki, gdzie nie ma gruntu budowlanego. Jest to prowadzenie około 3,5 km drogi na terenie zalewowym i przy osiedlach bezpośrednio. To ewidentny błąd. Dlatego proponuje inny przebieg tej obwodnicy a mianowicie: przesunąć tą obwodnicę dalej na południe z ominięciem cmentarza, z wyjściem przez tory do trasy skarżyskiej. Długość tej trasy jest minimalnie większa, ale tą trasą nie narusza się praktycznie ani jednego budynku, daje miastu oddech. Koszt tej inwestycji będzie mniejszy, bowiem nie trzeba przeprowadzać wymiany gruntów. Przy porządkowaniu przestrzennym warto pomyśleć o tym kierunku obwodnicy południowej.

Jeżeli chodzi o propozycje granic parku kulturowego, to obejmuje on tereny zawarte między ulicami: Kpt. Stoińskiego, Piłsudskiego, Warszawską, Łazienną, Mieszka I, Sportową łącznie z dworcem kolejowym, Browarną Osiedlem Królewskim, 16–go Stycznia, Krakowską. Szczegółowo granice Parku określone zostały linią czerwoną na mapie stanowiącej załącznik graficzny do projektu uchwały. Utworzenie Parku Kulturowego Miasta Końskie, opracowanie planu jego ochrony oraz planu miejscowego zagospodarowania przestrzennego i projektów, związanych z jego urządzeniem i eksploatacją zapewni ochronę zabytkowego układu urbanistycznego, historycznej substancji budowlanej i parkowej oraz dalszy harmonijny rozwój.


Głos w dyskusji zabrali :


  1. Radny Krzysztof Jasiński

Omawiany projekt uchwały w jego odczuciu jest projektem uchwały, który wybiega poprzez swoje założenia, poprzez zakres zadań niezwykle daleko. Wybiega w przyszłość, co najmniej kilkudziesięciu lat. Biorąc pod uwagę możliwość pozyskiwania środków, szczególnie unijnych, które zdobywa się nie zawsze łatwo i lekko czy nie można tych założeń zrealizować w jakiś inny sposób. Postawił pytanie czy aby osiągnąć cele odbudowy wartości przestrzennej, o której mówi uchwała istnieje potrzeba czy też konieczność podjęcia takiej uchwały o stworzeniu parku kulturowego czy można to osiągnąć w inny sposób. W swoim wystąpieniu mówił o wybudowaniu wspaniałego deptaku w Kielcach, z tego, co wie tam w tym zakresie nie była podejmowana tego typu uchwała.

Zapytał jakie niespodzianki czekają jego jako mieszkańca w momencie kiedy uchwała ta zostanie podjęta a miasto nie pozyska środków unijnych?

Czy prawdą jest, że podjęcie tej uchwały biorąc pod uwagę sam plan ochrony parku kulturowego z tymi dodatkowymi opracowaniami może być podstawą do zgłoszenia wniosku o pozyskanie środków unijnych?
Z wiedzy jaką on posiada, a pytał w Urzędzie Marszałkowskim wynika, że nie. Prosi więc o odpowiedź.


Pan Jan Różalski

To istotne pytania. Pierwsza sprawa to, że Kielce zrobiły deptak, a nie uchwalały utworzenia tego typu parku. Informuje, że parki kulturowe mogą być od niedawna tworzone na mocy ustawy o ochronie zabytków z 23 lipca 2003 r. Czy się te wartości da chronić bez tej uchwały? Jego zdaniem nie za bardzo ze względów prawnych. Dawna ustawa o ochronie zabytków i muzeach z 1962 r. mówiła, że zabytki się chroni w wielu przypadkach, a środki ochrony zabytków to wpis do rejestru, ustanowienie stref ochrony zabytków i były w praktyce trzy a, b, c. Strefa a – ścisła ochrona, strefa b – chroniła zabytki mniejszej klasy i ich otoczenia i strefa c nazywana też strefą ochrony ekspozycji. To było chronienie otoczenia zabytku szerszego. Ustawa z ubiegłego roku wprowadzając formę ochrony, oprócz rejestru zabytków, ustanowieniem parków kulturowych zlikwidowała to, co było w dawnej ustawie, czyli strefy ochrony konserwatorskiej. Dawniej konserwator przy uchwalanych planach zagospodarowania przestrzennego dawał swoje konserwatorskie warunki i to obowiązywało. Nowa ustawa nie zawiera żadnych stref a mówi, że podstawowym terenem jest teren zabytków. Czyli jest to określenie zawężające w stosunku do dawnej ustawy. Tworzenie parków kulturowych zastępuje niejako to, co zawierały poprzednie ustawy. W Polsce powstały ostatnio trzy parki kulturowe. W Województwie Świętokrzyskim Park Kulturowy Miasta Końskie będzie pierwszym. Są to obiekty: twierdza w Gdańsku, twierdza Kłodzka i twierdza Srebrnogórska. Skala jest różna bowiem twierdza Gdańska obejmuje obszar jak pół naszego miasta.

Odpowiadając na pytanie, co wolno robić, jeżeli dom znajduje w parku kulturowym stwierdził, że niespodzianek nie ma. W szczegółowym planie ochrony parku praktycznie dla każdego obiektu będą ustalone zasady. W uchwale o utworzeniu parku wymienia się ogólne zasady ochrony. Planem miejscowym będzie plan ochrony parku i miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla obszaru parku. Na obszarze tego tworzonego parku kulturowego występują tereny, które mają obowiązujący plan miejscowy zagospodarowania przestrzennego. Ten projekt uchwały nie anuluje tych planów. To, co określają te plany jest nadal aktualne natomiast tak jak w projekcie jest stwierdzone obligatoryjnie nowy plan jest wymagany dla tworzonego parku w jego granicach. Jeżeli zaś występują drobne różnice w zapisanych już planach i w planie ochrony parku, który będzie robiony, to te zmiany trzeba uwzględnić. Te ograniczenia, które mogą dotknąć właścicieli nieruchomości są wymienione w projekcie uchwały. Każdy remont czy nadbudowa będzie mogła być wykonywana na określonych warunkach, o których mowa w projekcie uchwały. Te ograniczenia głównie dotyczą elewacji, kolorystyki, zgodności materiałów z tradycyjnymi czy konieczności renowacji tego, co jest cennego w zabytku. Chodzi przede wszystkim o to, aby obiekt nie stracił zabytkowego charakteru.


Radny Krzysztof Jasiński

Mieszkańcy naszego miasta są ubogimi mieszkańcami. Mieszkańcy szczególnie ul. Piłsudskiego, którzy zadawali pytania mają obawy, bo tak naprawdę te zapisy, które znajdują się w projekcie uchwały, przeciętnemu mieszkańcowi nie mówią nic. Zwrócić uwagę należy na to, że elewacja elewacji nie równa. Mieszkańcy posiadający sklepiki przy tej ulicy najczęściej wykonują remonty najmniejszym nakładem środków, czy w związku z tym podjęcie tego typu uchwały może sprawić w jakimś okresie czasowym, że ten przeciętny mieszkaniec zostanie decyzją administracyjną przymuszony do tego, aby wykonać coś, na co go nie stać. Jakim rodzajem innych działań można zastąpić fakt tworzenia parku kulturowego. Czy są inne rozwiązania biorąc pod uwagę uwarunkowania występujące w naszym mieście.


Pan Jan Różalski

Ustawa, która zezwala na podejmowanie uchwał w sprawie tworzenia parków kulturowych daje warunki do powstania planu ochrony. Czy ten plan ochrony będzie podstawą do pozyskiwania środków z unii europejskiej – będzie - odpowiedział. Te dokumenty, które zna wskazują, że muszą być wykonane projekty studium wykonalności każdego zadania i kosztorysy wstępne i powykonawcze. Natomiast czy tą uchwałę da się zastąpić innym aktem? Odwróci to pytanie, dlaczego jest tak jak jest skoro mielibyśmy rezygnować z dobrodziejstw tej ustawy. Dlaczego jest taki stan gospodarce przestrzenią skoro działają wszystkie służby miejskie odpowiedzialne za porządek urbanistyczny. Jest tak dlatego, że nie było instrumentów prawnych. Jeżeli w następstwie przyjętej uchwały uchwalony zostanie dla tego obszaru plan ochrony, który zostanie zaopiniowany przez konserwatora, a potem plan miejscowy zagospodarowania przestrzennego stanie się wówczas prawem miejscowym. Obawy, że mieszkańcy nie będą mieli środków na określone remonty są przedwczesne. Remonty elewacji z reguły wykonuje się, co 5 lat, dlatego ten ruch remontowy istnieje. Nie ma stagnacji. O wygląd nieruchomości dba właściciel. Następuje tu styk prawa własności z prawem ogółu.


Radny Krzysztof Jasiński

Ma szereg wątpliwości, które pojawiają się z tytuły niewiedzy, bo tak naprawdę ten projekt uchwały nie był dyskutowany na posiedzeniach Komisji. Poinformował, że w tej chwili rozpoczęło się spotkanie Samorządu Osiedla Nr 3 i to mieszkańcy upoważnili go do zadania kilku pytań. Tak jak już mówił kontaktował się z Urzędem Marszałkowskim, celem uzyskania odpowiedzi czy aby osiągnąć ten cel odbudowy wartości przestrzennej istnieje potrzeba stworzenia parku kulturowego i czy stwarza to podstawę do ubiegania się o środki akcesyjne. Otrzymał odpowiedź, że nie. Powiedziano mu, że tylko program o rewitalizacji zawierający także zadania inwestycyjne z zakresu ochrony konserwatorskiej jest podstawą do ubiegania się o współfinansowanie przedsięwzięć inwestycyjnych z niego wynikających. Są więc w tej sprawie dwa punkty widzenia i chciałby, aby jego wątpliwości zostały rozwiane.


Pan Jan Różalski.

Ze strony prawnej, o czym już mówił, istnieje w tak złożonych i obfitych w zabytki miejscach jak miasto Końskie nawet obowiązek moralny i prawny żeby skorzystać z tego, co daje ta ustawa, bo zabrała strefy ochrony konserwatorskiej, aby nie było sytuacji całkowitej samowoli w budownictwie. Jeżeli chcemy upiększyć miasto, dać ludziom zarobić czy nie jest to rewitalizacja, jeżeli chcemy odnowić pierzeje uliczne. To jest dokładnie to słowo tylko nie używa tego słowa ustawa o ochronie zbytków. Nie ma żadnej przeszkody prawnej żeby dodać to słowo do przyszłej uchwały o planie ochrony parku, jeśli to klucz do sejfu unii europejskiej. Według niego jest to niepotrzebne, bowiem rewitalizacja dotyczy miast do 5 tys. mieszkańców. Obowiązkiem Rady jest dbać o wygląd miasta. Uważa również, że możliwe jest finansowanie z unijnych środków, prywatnych obiektów służących dobru publicznemu.


Radny Bogdan Kuśmierczyk

Bardzo się cieszy, że Pan architekt przedstawił historię naszego miasta i cieszy się, że odbyło się to na sesji Rady. Odniósł się do wypowiedzi, że Synagoga była między ulicami Piłsudskiego a Strażacką a starsi mieszkańcy pamiętają, że była między ulicą Warszawską a Targową tam, gdzie obecnie znajduje się Biedronka. Nie ma również ulicy Reja w Końskich. Chciałby, aby w tym obszarze znalazł się park krajobrazowy doliny rzeki Czystej aż do Baryczy.


Radny Zbigniew Stańczyk

Również ma wątpliwości, że uchwała ta może wprowadzić obostrzenia dla mieszkańców. Z drugiej strony ma taki przykład: na ul. Piłsudskiego i Targowej był kiedyś budynek na którym była tabliczka, że jest to budynek zabytkowy, znikła tabliczka a budynek teraz buduje się nowy. Budynek zabytkowy został stracony. Jego obawy są takie, że ludzie, którzy mają pieniądze będą wykupywać zaniedbane nieruchomości aczkolwiek zabytkowe, wyczekają czas i będą stawiać w ich miejsce nowe, może ładniejsze, ale już nie zabytkowe. Dlatego ta uchwała o parku kulturowym może zabezpieczyć przed tego typu działaniami. Może dojść do takiej sytuacji, że po zabytkach pozostaną mapy i stare zdjęcia.


Radny Jerzy Gołacki

Zadał pytanie, co będzie jak nie podejmiemy tej uchwały. Mamy teraz szansę być jednymi z pierwszych w Polsce, którzy taką rzecz uchwalą. Wchodzimy już w dużą politykę. To nie jest tak czy park będzie czy nie będzie, tu chodzi o być albo nie być naszego społeczeństwa. Przy okazji załatwilibyśmy tak piękną rzecz jak renowacja miasta czy zmiana jego wyglądu. Jak wjeżdżamy od strony Piotrkowa to miasto nie wygląda ciekawie. Jeżeli nie uchwalimy tego parku to są ludzie, którzy wiedzą, co można kiedyś zrobić a co nie można. Nadszedł taki czas, że można „spaprać” to wszystko. Możemy przegrać na własne życzenie. Powstaną jakieś budy, bo nie zabronimy tego robić. Nie jest przeciw właścicielowi, ale widzi obcy kapitał, który się wciska brutalnie w nasze tereny. Najpierw opanował zupełnie handel. Co z tego ma Państwo. Mówi o Końskich. Zwrócił się do radnego Jasińskiego czy on tego nie widzi. Wie dlaczego on to mówi, a raczej przypuszcza, bo nie wie. Gdyby wiedział to by z tym cyt. „poleciał gdzie trzeba”. To są interesy społeczeństwa. Odniósł się krytycznie do budowy dużych sklepów - marketów. Jego zdaniem dochód z nich nie pozostaje w kraju. W Końskich jeszcze pozwolimy na to, aby ktoś ciągnął z tego biednego społeczeństwa. Na początku handel jest taki, że daje upusty itp. a jak opanuje to wie, co dalej robić. Jeżeli nie zależy na tym, aby miasto było piękniejsze i bogatsze, to trzeba tę uchwałę odłożyć do kosza i oddać tereny komuś, aby ten robił to, co będzie chciał.


Radny Krzysztof Jasiński

Nie będzie polemizował. Stwierdził, że Pan radny Gołacki nie do końca zdaje sobie z tego wszystkiego sprawę z uwagi na zasobność swojej kieszeni. Zaprasza na zebranie, które w tej chwili się odbywa i wyjaśni ludziom z ul. Piłsudskiego od nr 24 do nr 120 czym kieruje się Rada Miejska podejmując taką uchwałę. Daleki jest od tego, aby negować tą uchwałę. Zdaje sobie sprawę z wielu pozytywów tego projektu, ale ma też szereg wątpliwości. Mieszkańcy głównie tej części miasta mają te same wątpliwości i on te ich wątpliwości podziela. Wydaje mu się, że słuszną rzeczą z punktu widzenia pewności, że ci ludzie nie będą protestowali, czy pogodzenia interesów mieszkańców, których wiele nie pracuje jest ważne, aby oddalić w czasie podjęcie tej uchwały. Zwraca się do Panów Burmistrzów z prośbą o to, aby w miarę możliwości dokonać konsultacji tego projektu uchwały z mieszkańcami, których ta uchwała dotyczy.


Radny Bogdan Kuśmierczyk

Zwrócił uwagę, że obszar parku zaproponowany w projekcie uchwały kończy się na numerze 60 a Pan Radny Jasiński mówi o numerze 120.


Radny Krzysztof Jasiński

Odpowiedział, ze mieszkańcy nie wiedzą o jaki teren chodzi.


Pan Jan Różalski

Odpowiadając na zgłoszoną uwagę, że nie ma konsultacji z mieszkańcami stwierdził, że Rada uchwalając tę uchwałę działa zgodnie z prawem. Mylone są pojęcia, z którymi radni się stykali w swoich pracach przy uchwalaniu planów miejscowych zagospodarowania przestrzennego. Ustawa o ochronie zabytków nie przewiduje konsultacji z mieszkańcami na etapie uchwalania parku, natomiast konsultacje na pewno nastąpią na etapie planu zagospodarowania terenu dla obszaru parku. Czyli w terminie późniejszym po jego opracowaniu. Dlatego nie ma potrzeby martwić się problemami ludzi z ul. Piłsudskiego od nr 24 do 122 i innych.


Przewodniczący Rady Miejskiej radny Grzegorz Wąsik.

Chciałby też włączyć się do tej dyskusji - stwierdził. Po wystąpieniu Pana architekta, Końskie widzi piękne i ogromne. Ta wizja jest bardzo ważna. Każdy polityk, nawet gminny radny powinien taką wizję mieć. Chce powrócić do tego, co powiedział na sesji poprzedniej. Sposób wprowadzenia tego projektu uchwały pod obrady Rady jest nie do przyjęcia. Czy nie lepiej byłoby, aby w tej sprawie przyjąć uchwałę intencyjną czyli że Rada podejmuje uchwałę o zamiarze utworzenia parku kulturowego. Wychodzi z tym do mieszkańców miasta, do samorządów osiedlowych, dyskutuje i osiąga consensus. Jest określony czas na to by podjąć potem uchwałę o utworzeniu parku kulturowego. Być może należałoby pomyśleć o granicach, może trzeba by je ograniczyć, aby zminimalizować utrudnienia dla inwestorów. Powinniśmy dyskutować nad projektami uchwał prorozwojowych, przyjmować plan zagospodarowania przestrzennego, jeśli chodzi o tereny inwestycyjne. Martwić się o to, aby ludzie mieli pracę, bo obawia się, że przy odbudowie miasta w tym zakresie, która została tu przedstawiona udział bezrobotnych będzie minimalny, a w jego przekonaniu niemożliwy. Obowiązują określone procedury, gdzie prac tych wykonać się w czynie społecznym nie da.

Poświęcił dużo czasu, aby przeanalizować ten projekt uchwały. Nie chce dyskutować co do idei tego projektu uchwały, nie czuje się partnerem do rozmowy z fachowcem jakim jest Pan architekt. Jest w trudnej sytuacji, bo nie ma wynajętego fachowca, aby prowadzić dyskusję na odpowiednim poziomie.

Chce jednak wyrazić swoje wątpliwości. Te wszystkie parki kulturowe, które do tej pory zostały utworzone w Polsce obejmowały przede wszystkim budowle i otuliny niewchodzące w miasto, chociaż tak jak w Gdańsku znajdowały się w centrum miasta. To są budowle zabytkowe. Podał przykłady. Forteczny Park Kulturowy - Twierdza Srebrnogórska wpisany do rejestru zabytków, uznany za pomnik historii. Czyli forteca i okolice. W Gdańsku podobnie Twierdza Gdańsk – Park Kulturowy Fortyfikacji Miejskich. To też tylko fortyfikacje i wszystkie militarne sprawy, które są zabytkowe. Z wieloma stwierdzeniami Pana architekta się nie zgadza, bowiem jego zdaniem są nietrafne. O tym, że nie ma innych możliwości, ochrony zabytków że ta nowa ustawa pozbawiła tych możliwości i zacytował art. 19 ustawy o ochronie zabytków, który mówi:

W studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy oraz w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego uwzględnia się w szczególności ochronę :

  1. zabytków nieruchomych wpisanych do rejestru i ich otoczenia,

  2. innych zabytków nieruchomych znajdujących się w gminnej ewidencji zabytków;

  3. parków kulturowych.

  1. W przypadku, gdy gmina posiada gminny program opieki nad zabytkami, ustalenia tego programu uwzględnia się w studium i planie o których mowa w ust. 1.

  2. W studium i planie, o których mowa w ust. 1 ustala się w zależności od potrzeb, stref ochrony konserwatorskiej obejmujące obszary, na których obowiązują określone ustaleniami planu ograniczenia zakazy i nakazy mające na celu ochronę znajdujących się na tym obszarze zabytków się”.


Wątpliwości jego dotyczą tego, o czym była mowa czy to właśnie teraz należy podejmować tą uchwałę. Chciałby podnieść dwa aspekty finansowy i społeczny. W ustawie wyczytał, w art. 16 ust. 1., że rada gminy po zasięgnięciu opinii konserwatora zabytków na podstawie uchwały może utworzyć park kulturowy w celu ochrony krajobrazu kulturowego oraz zachowania wyróżniających się krajobrazowo terenów z zabytkami nieruchomymi charakterystycznymi dla miejscowej tradycji budowlanej i osadniczej. Do tej pory nie usłyszał o opinii konserwatora zabytków mimo, że na drugiej sesji mówimy o tym temacie. Sprawdził, że taka opinia jest, ale nie wie, dlaczego nie została radnym przedstawiona.

W uzasadnieniu projektu tej uchwały nie znajduje argumentów na celowość utworzenia parku kulturowego zgodnie z określonym w ustawie celem. Znaczny nacisk w tym projekcie kładzie się na ochronę przestrzeni publicznej, którą można realizować bez konieczności tworzenia parku kulturowego, o czym stanowi art. 10. ust. 2 pkt. 8 ustawy z dnia 27 marca 2003r. o planowaniu przestrzennym. Z lektury tej ustawy wynika, również, że utworzenie parku kulturowego nie jest jedyną formą ochrony zabytków. Inną formą ochrony w myśl art. 7 jest wpis do rejestru zabytków i tych wpisów tak jak wcześniej cytował art. 19 jest kilka. Uznanie jest to wpis do rejestru zabytków, uznanie za pomnik historii oraz ustalenie ochrony w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Również nie zgadza się z zapisem w uzasadnieniu tego projektu uchwały, że nastąpiły zmiany ustawowe z zakresu ochrony zbytków - ustawa z 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami likwidując dawniej obwiązujące strefy ochrony konserwatorskiej mówił o tym wcześniej cyt. art. 19 ustawy.



Pan Jan Różalski

Zna ustawę o ochronie zabytków i ona na wstępie wymienia formy ochrony zabytków. Stwierdził, że Przewodniczący mówi o innej ustawie, jeżeli wydanej przed ustawą o ochronie zabytków to nie ma ona skutków prawnych. Stref konserwatorskich nie ma w ustawie o ochronie zabytków znikły w stosunku do dawnych ustaw. Zacytował art. 7 tej ustawy, który określa, że formami ochrony zabytków są:

  1. wpis do rejestru,

  2. uznanie za pomnik historii

  3. utworzenie parku kulturowego

  4. ustalenia ochrony w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego.


Przewodniczący Rady poprosił o zacytowanie w całości art. 19 tej ustawy.


Pan Jan Różalski

Zacytował art. 19 ustawy o ochronie zabytków, który brzmi:

W studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy oraz w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego uwzględnia się w szczególności ochronę:

  1. zabytków nieruchomych wpisanych do rejestru i ich otoczenia,

  2. innych zabytków nieruchomych znajdujących się w gminnej ewidencji zabytków;

  3. parków kulturowych.

2. W przypadku, gdy gmina posiada gminny program opieki nad zabytkami, ustalenia tego programu uwzględnia się w studium i planie,
o których mowa w ust. 1.

3. W studium i planie, o których mowa w ust. 1 ustala się w zależności od potrzeb, stref ochrony konserwatorskiej obejmujące obszary, na których obowiązują określone ustaleniami planu ograniczenia zakazy i nakazy mające na celu ochronę znajdujących się na tym obszarze zabytków.


Przewodniczący Rady zapytał, czy są strefy ochrony czy nie ma w tej ustawie.


Pan Jan Różalski

Stwierdził, że nie są formą ochrony zabytków w świetle art. 7. Poinformował, że Pan Jankowski z Ministerstwa Kultury, z którym on rozmawiał w tej sprawie odpowiedział, że popełnił błąd a Sejm za nim wpisując dwa sprzeczne artykuły w tej samej ustawie to Przewodniczący będzie miał rację. Radni wiedzą, że studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego nie jest prawem miejscowym, a więc choćby wrysował pięć stref do studium to one realizacyjnie nie obowiązują nikogo. W planie zagospodarowania przestrzennego możemy nazwać strefą to, co chcemy chronić, ale przede wszystkim w tym wypadku jak utworzymy park kulturowy w powołaniu na art. 16 to mamy obowiązek zrobić ten plan miejscowy. Kto zmusi 180 inwestorów, bo tyle jest mniej więcej zabytków na przykład o wnioskowanie żeby ktoś dla nich zrobił plan miejscowy z całą procedurą uchwalenia strefy. To konkretne pytanie. Obligatoryjnie nie są do tego zobowiązani żadnym aktem prawnym a skoro tak to nie będą chcieli korzystać z dobrodziejstwa objęcia ich strefą, czyli będą mogli zrobić wieżowiec. Innej możliwości nie ma. To plan miejscowy jest aktem prawnym a wobec prywatnego inwestora w świetle dzisiejszej praktyki nie można wymagać żeby on miał zrobiony plan miejscowy np. dla jego posesji. Jak wyjść z tego, jak planu nie ma, a zamierza inwestować. Podjęcie tej uchwały o utworzeniu parku nakłada obowiązek wykonania dla tego parku planu i uwzględnienia w nim wszystkich wniosków konserwatorskich, planistycznych, mieszkańców
i innych stosując całą procedurę w trybie demokratycznym. Jeżeli taki plan zostanie uchwalony nabiera wówczas mocy prawnej. To najlepsze rozwiązanie.


Przewodniczący Rady stwierdził, że nie został przekonany, bowiem art. 19 ustawy o ochronie zabytków gwarantuje strefy konserwatorskie, a to, że rzeczywiście przyjęcie uchwały o parku kulturowym wymusza opracowanie planu to się zgadza, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby z inicjatywy Rady Miejskiej czy Burmistrza w poszczególnych kwartałach miasta uwzględniając ochronę tych zabytków podjąć opracowanie planu zagospodarowania przestrzennego. Omijamy wtedy ewentualne obostrzenia, bo jeśli się mówi, że to jest na razie tylko sprawa Rady, to trzeba na zimne dmuchać, ponieważ te obostrzenia są w projekcie uchwały i potem przy opracowaniu planu ochrony są to ramy poza które nie wolno wyjść bo Rada to przyjęła. Obawia się dyskusji, że ktoś potem powie, że nic nie można zrobić, bo Rada Miejska taką uchwałę przyjęła. Dlatego chce, aby mieszkańcy wiedzieli, co się planuje dla nich robić i nic więcej. Idea słuszna, wizja też, ale jest potrzeba poinformowania mieszkańców. To ustawowy obowiązek radnych. Jeśli podejmowane są uchwały, które dotyczą mieszkańców trzeba z nimi to konsultować. Prosił na poprzedniej sesji, aby czas do kolejnej sesji, na której temat będzie omawiany wykorzystać na poinformowanie mieszkańców o tym projekcie uchwały i co z niego wynika. Ma akurat opinię na temat skweru miejskiego skierowaną do Burmistrza Miasta i Gminy podpisaną przez radnych Jana Wiadernego, Reginę Maciejczyk, Jerzego Grodzkiego i Andrzeja Zdunka oraz członków zarządu samorządu osiedla Nr 3 w sprawie oświetlenia pomnika Tadeusza Kościuszki, którą to opinię zacytował. (pismo to stanowi załącznik niniejszego protokołu). Jest to jedna z przyczyn, jakie się mogą pojawić problemy po powzięciu tej uchwały. Rada może spotkać się z zarzutem, że podejmuje arbitralne decyzje ponad głowami mieszkańców. Dlatego proponuje takie podejście do problemu, aby Pan Burmistrz mając na względzie idę i wizję, a jednocześnie przyznał, że Pan architekt się napracował, chociaż przed wykonaniem tej pracy właśnie powinna być podjęta uchwała intencyjna, iż Rada zamierza utworzyć park kulturowy, a potem zlecenie wykonania tej pracy. To taka kolejność powinna być zachowana jego zadaniem. Stało się inaczej. Dlatego uważa, że trzeba dotrzeć do mieszkańców, wysondować opinię i podjąć decyzję. To chyba byłoby rozsądne rozwiązanie.


Radna Dorota Malicka

Poinformowała, że cyt. „babcia jej opowiadała, że w Modliszewicach kiedyś dawno temu był bardzo bogaty chłop, miał dwa konie i gdyby żył do dzisiaj może miałby ciągle te dwa konie”. Zatrzymanie w rozwoju to jest cofanie się. Podjęcie tej uchwały jeszcze niczego jej zdaniem nie przesądza. Nie zmusza żadnego mieszkańca ul. Piłsudskiego, aby zmieniał elewację. To jest coś w rodzaju uchwały intencyjnej - tak to rozumie. Nakazy czy zakazy wprowadzą plany zagospodarowania przestrzennego. Ta uchwała, jeśli zostanie podjęta, to jej realizacja będzie podstawą do negocjacji z mieszkańcami. Jest to szansa dla gminy, aby nie zostać z tymi „dwoma konikami” - dodała.


Przewodniczący Rady

Wydaje mu się, że Pani radna Malicka nie słuchała jak mówił o obostrzeniach, jakie są zapisane w projekcie tej uchwały i nie jest to uchwała intencyjna - stwierdził. Aby była intencyjna brakuje jednego słowa cyt. „w sprawie zamiaru utworzenia parku kulturowego” i wtedy spełniałaby wymogi intencyjnej - dodał.


Wobec zakończenia dyskusji Przewodniczący Rady Miejskiej poddał pod głosowanie projekt uchwały w sprawie utworzenia Parku Kulturowego Miasta Końskie.


Rada Miejska w głosowaniu jawnym w obecności 21 radnych przy 9 głosach za i 12 głosach przeciwnych odrzuciła ten projekt uchwały


Przewodniczący Rady ogłosił 15 minutową przerwę.


 

Ad.pkt. 2.


Wznawiając obrady po przerwie Przewodniczący Rady poinformował, że w tym punkcie obrad Rada Miejska ma dokonać odwołania z pełnionych funkcji Wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej Pana Zbigniewa Struzika i Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Pana Zbigniewa Kowalczyka.

Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym oraz § 56 regulaminu Rady Miejskiej odwołanie wiceprzewodniczącego rady następuje w tym samym trybie co jego wybór a więc w głosowaniu tajnym.

Dla przeprowadzenia tajnego głosowania w myśl § 51 regulaminu Rady trzeba powołać trzy osobową Komisję Skrutacyjną. Zwrócił się do Rady o zgłaszanie kandydatów do Komisji Skrutacyjnej.


Do Komisji Skrutacyjnej zostali zgłoszeni:


  1. Radny Wojciech Pasek - wyraził zgodę

  2. Radny Bogdan Kuśmierczyk – nie wyraził zgody

  3. Radna Dorota Malicka - wyraziła zgodę

  4. Radna Regina Maciejczyk – wyraziła zgodę


Przewodniczący Rady poddał pod głosowanie powołanie Komisji Skrutacyjnej w składzie:

  1. Radny Wojciech Pasek

  2. Radna Dorota Malicka

  3. Radna Regina Maciejczyk


Rada Miejska w głosowaniu jawnym w obecności 21 radnych jednogłośnie powołała Komisję Skrutacyjną w/w składzie.


Przewodniczący Rady Miejskiej poprosił Komisję o przystąpienie do pracy i przygotowanie kartek do głosowania. Jednocześnie poinformował, że na kartkach do głosowania powinno znaleźć się tylko jedno nazwisko radnego Zbigniewa Struzika. Zwrócił uwagę, że należy głosować w taki sposób, aby zachować tajność głosowania. Jeśli ktoś jest za odwołaniem wiceprzewodniczącego Rady powinien skreślić nazwisko, jak ktoś jest przeciwny odwołaniu nie powinien skreślać - poinformował.


Głos w dyskusji zabrali:


Radny Jan Wiaderny

Przedstawił stanowisko grupy radnych w sprawie odwołania z funkcji dwóch członków Rady. Podkreślając, że radni nie są oskarżeni o fałszowanie dokumentów, czy też przyjmowanie bądź wręczanie łapówek, ale o niedopełnienie obowiązków służbowych, a stało się to za przyczyną miejskich urzędników, którzy przedstawili im do podpisania dokumenty zapewniając, że wszystko jest zgodne z przepisami prawa. Poinformował, że stanowisko to podpisane zostało przez 10 radnych oraz wręczył je Przewodniczącemu Rady.


Radna Barbara Zielińska

Przedstawiła, że w dniu dzisiejszym pojawiła się zapowiedź jutrzejszej gazety „Echa Dnia” na piątek 5 listopada z tytułem „Nasza władza na ławie oskarżonych” kto i dlaczego fałszował dokumenty w Końskich, ile straciliśmy, że prokurator powiedział prawie wszystko. Nie wie ile jeszcze takich informacji prasa będzie donosiła mieszkańcom naszej gminy. Ludzie pytają kto i dlaczego jeszcze bierze pieniądze jako radny, wiceprzewodniczący, przewodniczący Komisji Rewizyjnej z podatków biednych ludzi, których nie stać na elewację domów. Z pieniędzy podatnika płacone są wysokie diety dla ludzi, którzy pełnią władzę w naszym mieście, przeciwko którym jest akt oskarżenia. Do tej pory radni z jej klubu, radni z Samoobrony nigdy na sesji nie zabierali głosu póki sprawa nie została ujawniona przez prasę. Uważa, że zabrakło honoru. Dodała cyt. „lec ale z honorem, godnie nie w ten sposób”

Radny Zbigniew Stańczyk

Odniósł się do stanowiska grupy radnych przedstawionego przez radnego Jana Wiadernego i stwierdził, że podpisał się pod wnioskiem o odwołanie z funkcji, ale nie podpisał, że pan Struzik, czy pan Kowalczyk jest winien. Takiego stwierdzenia z jego strony nie było, to orzeknie sąd i prosi, aby nie wysnuwać wniosków w stosunku do radnych, którzy podpisali wniosek o odwołanie z funkcji, że uznali już z góry ich winnych.


Radny Jerzy Gołacki

Chciałby się dowiedzieć, jacy to urzędnicy „wrobili” wiceprzewodniczącego Rady i przewodniczącego Komisji Rewizyjnej. Czy z tej kadencji czy z tamtej kadencji.


Przewodniczący Rady Miejskiej

Przypomniał, że urzędnicy nie są pracownikami kadencyjnymi, więc to pytanie jest jego zdaniem bez uzasadnienia.


Radna Barbara Zielińska

Tłumaczenie, że członek komisji przetargowej nie zapoznał się dobrze z dokumentami, że nie wiedział co podpisuje, to tłumaczenie się przedszkolaka - stwierdziła. Nie wyobraża sobie, żeby przewodniczący komisji rewizyjnej nie wiedział pod czym się podpisuje. Jak można ufać przewodniczącemu Komisji Rewizyjnej zapytała, który kontroluje działalność burmistrza. Kieruje najważniejszą Komisją w Gminie. Nie ma zaufania stwierdziła ani do wiceprzewodniczącego Rady ani do przewodniczącego komisji rewizyjnej, utracili to zaufanie.


Przewodniczący Rady Miejskiej

Zaproponował, aby w swych wypowiedziach zachować umiar i właściwą miarę co do zdarzenia. Jeśli jest tak jak donosi prasa czy jeśli jest tak jak mówi stanowisko radnych wydaje się, że oczekiwanie na rozstrzygnięcie tej sprawy przez sąd jest dobrym wyjściem. Wydaje mu się, że nie należy nikogo skazywać i wyręczać sąd i prokuraturę, które są za wyroki odpowiedzialne. Dlatego chciałby w tej brzydkiej sytuacji, która się wydarzyła, którą opisywała prasa, aby w ocenach zachować właściwą skalę i oto bardzo prosi.


Radny Jerzy Gołacki

Chodzi mu o ton stanowiska radnych. Uważa, że to „wypisz wymaluj z dawnych czasów”. To jest na nich paszkwil. Zwrócił się do radnego Wiadernego, że to pismo nie było potrzebne.


Komisja Skrutacyjna wybrała na Przewodniczącego Komisji radnego Wojciecha Paska.

Komisja po przygotowaniu kart do głosowania rozdała karty radnym, którzy po dokonaniu głosowania wrzucali złożone karty do urny.

Komisja udała się do Biura Rady w celu ustalenia wyników głosowania.


Przewodniczący Rady do czasu ustalenia wyników głosowania ogłosił przerwę w obradach.

Wznawiając obrady po przerwie Przewodniczący Rady poprosił przewodniczącego Komisji Skrutacyjnej o ogłoszenie wyników głosowania.


Radny Wojciech Pasek – Przewodniczący Komisji Skrutacyjnej przedstawił protokół z głosowania, stwierdzając jednocześnie, że Rada Miejska nie odwołała wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej w Końskich.

Protokół Komisji Skrutacyjnej stanowi załącznik do uchwały Nr XIX/177/2004, zaś karty do głosowania stanowią załącznik niniejszego protokołu.


Przewodniczący Rady Miejskiej przedstawił uchwałę Rady Miejskiej w Końskich stwierdzającą, że w wyniku tajnego głosowania nie odwołano radnego Zbigniewa Struzika z funkcji Wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej w Końskich.

 


U C H W A Ł A NR XIX/177/2004

stanowi integralną część niniejszego protokołu .


Radna Barbara Zielińska

Zgłosiła pytanie do radcy prawnego UMiG czy radny pan Zbigniew Struzik mógł brać udział w głosowaniu, jeżeli głosowanie dotyczyło jego odwołania.


Radca Prawny UMiG –Pani Teresa Dorosławska

Odczytała art. 25 a ustawy o samorządzie gminnym, który mówi, że radny nie może brać udziału w głosowaniu w radzie lub w komisji, jeżeli dotyczy ono jego interesu prawnego.

Poinformowała, że jest orzeczenie na ten temat, które wyjaśnia, że interes prawny, że radny nie głosuje wtedy, jeżeli dotyczy to jego osoby i z art. 25 podlega wyłączeniu, ponieważ ten interes prawny podyktowany jest przepisami natury ustrojowej.


Przewodniczący Rady Miejskiej

Poinformował, że z przykrością chce wyrazić zdanie odmienne w tej sprawie i zacytował wyrok NSA z 20 stycznia 2003 r. (sygn. Akt II S.A. 659-660/02 Wokanda nr 6 z 2003r.) „sąd zauważył, że art. 25 ustawy zabraniający radnemu udziału w głosowaniu w radzie i komisji, odnosi się wyłącznie do głosowania w jego sprawach majątkowych”.

Dodał, że pogląd, iż przepis art. 25a ustawy o samorządzie gminnym nie dotyczy głosowań w sprawie wyboru np. przewodniczącego rady i jego członków i przewodniczących komisji wyraził prof. Michał Kulesza („Wspólnota „ nr 7 z 15 lutego 2002 r.). Jego zdaniem, o „interesie prawnym” radnego nie można mówić w odniesieniu do jego zamiaru czy zgody objęcia stanowiska w radzie albo członkostwa w komisji.


Radna Barbara Zielińska

Stwierdziła, że dotyczy to wyboru, a nie jego odwołania.


Radny Jerzy Grodzki

Stwierdził, że odwołanie następuje w tym samy trybie co wybór.


Przewodniczący Rady

Potwierdził, że to jest ten sam tryb co wybór i jeszcze raz wskazał na wyrok NSA.


Radca Prawny Pani Teresa Dorosławska

Stwierdziła, że interes prawny może być w myśl prawa ustrojowego, do których należą przepisy o samorządzie gminnym regulujące prawa do wyboru radnego na stanowisko i odwołania ze stanowiska - tak wynika z orzeczenia - dodała.


Przewodniczący Rady

Zapytał o sygnaturę akt i datę tego orzeczenia.


Radca Prawny

Odpowiedziała, że nie ma sygnatury akt, zaś wyrok jest z 2003 r.


Przewodniczący Rady

Stwierdził, że są różne zdania w tej sprawie. On posługuje się wydawnictwem „Akademia Wspólnoty” pt. „Pułapki procedury uchwałodawczej w Radzie Gminy, Powiatu” wydanie z 2004 r. Uczestniczył w szkoleniu, gdzie również temat ten był poruszany.


Poinformował, ze zgodnie z § 30 ust. 1 Statutu Gminy i § 16 Regulaminu Komisji Rewizyjnej odwołanie Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej następuje w tym samym trybie, co jego wybór. Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Rada Miejska wybierała spośród członków Komisji w głosowaniu jawnym.


Stwierdził, że radni projekt uchwały otrzymali i nie zachodzi potrzeba jego odczytywania.


Poddał pod głosowanie projekt uchwały w sprawie odwołania radnego Zbigniewa Kowalczyka z funkcji Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej.

Wyjaśnił, że radny, który jest za odwołaniem głosuje za przyjęciem tej uchwały, a radny, który jest przeciwny odwołaniu głosuje przeciw temu projektowi.

Rada Miejska w głosowaniu jawnym w obecności 21 radnych przy 9 głosach za odwołaniem 11 głosach przeciw odwołaniu i 1 głosie wstrzymującym odrzuciła projekt uchwały a więc nie odwołała radnego Zbigniewa Kowalczyka z funkcji Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej w Końskich a tym samym powzięła


U C H W A Ł Ę NR XIX/178/2004

która stanowi integralną część niniejszego protokołu .



Radna Barbara Zielińska

Zgłosiła wniosek formalny, że grupa radnych Rady Miejskiej w Końskich wnosi o odwołanie z pełnionych funkcji wymienionych radnych:

Zbigniew Struzik – Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej

Zbigniew Kowalczyk – Przewodniczący Komisji Rewizyjnej

Wniosek ten składa na ręce Przewodniczącego Rady Miejskiej w Końskich o odwołanie na następnej sesji - dodała.


Wobec wyczerpania porządku obrad nadzwyczajnej sesji Przewodniczący Rady podziękował za uczestnictwo i ogłosił zakończenie obrad.

 


 

     Protokółowali                                               Przewodniczący Rady Miejskiej

   Jadwiga Świeboda                                                       Grzegorz Wąsik

        Rafał Kuba

Biuletyn Informacji Publicznej redaguje Jacek Nowak
Osoba odpowiedzialna za treść: Emilia Kupis
Data modyfikacji: 2006/03/31 11:36:25
Redaktor: Administrator