Miasto i Gmina Końskie

szukaj >

 

PROTOKÓŁ NR XXVII/ 2005

z uroczystej sesji Rady Miejskiej w Końskich

odbytej w dniu 3 września 2005r. w siedzibie Miejsko-Gminnego Domu Kultury „Egipcjanka” w Końskich



W uroczystej sesji Rady Miejskiej w Końskich wzięło udział 20 radnych (jeden mandat nie obsadzony) na ogólną liczbę 21. Ponadto w sesji wzięło udział około 70 osób zaproszonych.

Łącznie w obradach uczestniczyło 90 osób.

Listy obecności radnych i zaproszonych gości zostają załączone do oryginału niniejszego protokołu i stanowią jego załączniki.

Obrady trwały od godziny 10oo – 1115.


Ad. pkt 1.


Uroczystą sesję Rady Miejskiej w Końskich zwołaną z okazji obchodów „Koneckiego Września” otworzył Radny Grzegorz Wąsik – Przewodniczący Rady Miejskiej w Końskich, który serdecznie powitał przybyłych na obrady:

  • kombatantów,

  • uczestników „skoku na Końskie”,

  • przedstawicieli Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej,

  • przedstawicieli Związku Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i byłych Więźniów Politycznych,

  • ks. prof. dr hab. Bonifacego Miązka, Pana Jana Zbigniewa Wroniszewskiego, Pana Józefa Kazimierza Wroniszewskiego – nominowanych do tytułu honorowego obywatela Gminy Końskie,

  • Posłów na Sejm: Pana Adama Sosnowskiego, Pana Józefa Szczepańczyka, Pana Mirosława Pawlaka, Pana Konstantego Miodowicza , Pana Przemysława Gosiewskiego.

  • członka Zarządu Świętokrzyskiego - Pana Tedusza Jóźwika,

  • Starostę Koneckiego - Pana Antoniego Szkurłata,

  • Przewodniczącego Rady Powiatu – Pana Waldemara Komorowskiego,

  • Burmistrza Miasta i Gminy Końskie - Pana Krzysztofa Obratańskiego

  • proboszcza parafii św. Mikołaja - ks. dziekana Andrzeja Zaparta,

  • proboszcza parafii Stąporków - ks. kanonika Stanisława Leśko,

  • proboszcza parafii Skrzynno - ks. kanonika Henryka Kołodziejczyka,

  • proboszcza parafii Ruski Bród - ks. Leszka Mecha,

  • prof. Krzysztofa Kuczyńskiego,

  • radnych Rady Miejskiej,

  • dyrektorów jednostek organizacyjnych gminny,

  • przedstawicieli środowisk twórczych i media,

  • wszystkich mieszkańców miasta i gminy przybyłych na uroczystą sesję Rady Miejskiej w Końskich.

Przewodniczący Rady Miejskiej Pan Grzegorz Wąsik odnosząc się do uroczystej sesji powiedział:

Cyt. „Konecki wrzesień” to święto, które na stałe zagościło w kalendarzu najważniejszych uroczystości. Każdego roku w pierwszą sobotę i niedzielę września do Końskich przybywają żołnierze, kombatanci oraz Ci, którym historia naszej małej ojczyzny i ludzie, którzy ją tworzyli nie są obce. Od momentu, gdy w 1981 r. w Kolegiacie św. Mikołaja wmurowano tablicę upamiętniającą bohaterskich żołnierzy Zgrupowania Nr 2 Armii Krajowej poległych w latach 1943-45, Wrześniowe uroczystości przerodziły się w święto całego koneckiego społeczeństwa.

Inicjatorami „Koneckiego Września” byli dawni żołnierze „Ponurego” ze Zgrupowania „Robota”.

Dziś mijają 62 lata od spektakularnego wydarzenia, które jest podłożem dzisiejszej Uroczystej Sesji Rady Miejskiej w Końskich. W nocy z 31 sierpnia na 1 września 1943 r. w czwartą rocznicę agresji Niemiec Hitlerowskich na Polskę, 80-ciu partyzantów Armii Krajowej opanowało miasto Końskie obsadzone przez ponad 1700 dobrze uzbrojonych Niemców. Trwająca dwie godziny akcja przygotowana i kierowana przez podporucznika Waldemara Mariusza Szwieca ps. Robot - „cichociemnego” zakończyła się pełnym sukcesem. Wszystkie postawione przez dowódcę cele zostały osiągnięte bez strat własnych.

Po stronie nieprzyjaciela ciężko ranny dowódca Żandarmerii i 7 zabitych. Głównym celem „skoku na Końskie” było podtrzymanie ducha wśród mieszkańców Końskich po masowych aresztowaniach w nocy z 19 na 20 sierpnia – aresztowano wówczas ok. 840 osób. Chodziło również o to, by wykazać własnym żołnierzom wyższość bojową nad nieprzyjacielem. Ponadto „Robot” chciał udowodnić wrogom, że akcję przeciw nim wykonują ludzie z zewnątrz.

Dziś 62 lata po tamtych wydarzeniach przypominamy dzieje ostatniej wojny na naszej ziemi, przypominany i czcimy pamięć żołnierzy, którzy walczyli na ziemi koneckiej. Powinnością naszą jest pielęgnowanie pamięci o bohaterach II wojny światowej, żołnierzy kampanii wrześniowej, bitwy pod Kazanowem, wydzielonego oddziału WP mjr H. Dobrzańskiego „Hubala”, żołnierzy ZWZ – AK oddziałów Jana Piwnika „Ponurego”, Antoniego Hedy „Szarego”, GL – AL Władysława Staromłyńskiego „Żbika”, Ignacego Robba-Narbutta, żołnierzy BCh i Milicji Ludowej RPPS, wszystkich mieszkańców konecczyzny represjonowanych i zamordowanych w latach II wojny światowej, zarówno tych, którzy oddali życie za naszą wolność, jak i tych, którzy w minionych latach odeszli na wieczną wartę. Mamy też obowiązek chylić czoło przed tymi, którzy żyją wśród nas, a którzy kiedyś swój patriotyzm wyrażali przelaną krwią, trudami w wojennych okopach, czy też partyzancką dolą.

W 66 rocznicę wybuchu II wojny światowej i 62 rocznicę „Skoku na Końskie” przez „Robotowców” powinniśmy uszanować przelaną krew wszystkich Polaków walczących o wolność ojczyzny.

Młodzi ludzie w tamtych czasach szli do partyzantki nie wybierając oddziału, przyświecał im jeden cel – walka z agresorem hitlerowskim. Po zakończeniu wojny okazało się, że nie o taką Polskę walczyli, doznali wielu upokorzeń, zła, odchodzili na wieczną wartę w przekonaniu, że ich przelana krew i cierpienia były daremne. Po wojnie, w czasie pokoju, budowano barykady między kombatantami. Politycy dla własnych partykularnych interesów wykorzystywali i podsycali podziały, jedni by władzę utrzymać, drudzy by władzę zdobyć.


Wysoka Rado! Drodzy Kombatanci! Szanowni Goście!


Historia powinna być dla nas nauką, źródłem refleksji i wyciągnięcia wniosków, które pomogą nam budować lepszą Polskę. My Polacy urodzeni po wojnie chcemy znać prawdziwą historię, ale nie chcemy żyć tylko tragiczną przeszłością. Patrzymy z ufnością w przyszłość, chcemy budować lepszą, naszą małą ojczyznę dla siebie i następnych pokoleń. Historia Europy i Polski daje nam dziś takie zadanie, taką szansę. Dlatego zwracam się dziś do wszystkich, którym leży na sercu los konecczyzny i jej mieszkańców, by wnioski z uprawianej tu dziś historii, służyły mieszkańcom tej Ziemi. Jeśli już musimy się różnić, to różnijmy się pięknie, niech już nigdy nikt nie cierpi za przekonania polityczne, niech nikt nie traci za to pracy i zdrowia.


Niech przeszłość nas nie dzieli”.


Poprosił wszystkich o powstanie i uczczenie minutą ciszy pamięci wszystkich żołnierzy, partyzantów, mieszkańców konecczyzny, którzy zginęli na polu chwały, represjonowanych i zamordowanych, którzy walczyli na ziemi koneckiej w latach II wojny światowej, jak i tych, którzy w minionych latach odeszli na wieczną wartę.


Poinformował, że porządek obrad dzisiejszej sesji przewiduje:


1.Wystąpienie okolicznościowe Pana Tomasza Krzaczyńskiego – autora

książki „ Z Robotem na Końskie”

2. Rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie nadania honorowego

obywatelstwa Gminy Końskie.

  1. Zakończenie uroczystej sesji.

Ad. pkt. 1.


Okolicznościowy referat wygłosił Pan Tomasz Krzaczyński autor książki
„Z Robotem na Końskie”.


Ad. pkt. 2.

Przewodniczący Rady Miejskiej stwierdził, że w sesji bierze udział 20 radnych na ogólną liczbę 21, co zgodnie z ustawą czyni sesję do podejmowania prawomocnych uchwał. Poprosił o zabranie głosu Burmistrza Miasta i Gminy i przedstawienie uzasadnienia do projektu uchwały w sprawie nadania honorowego obywatelstwa Gminy Końskie.


Burmistrz Miasta i Gminy Pan Krzysztof Obratański


Panie Przewodniczący, Panie i Panowie Radni, Szanowni zaproszeni Goście!


Rzadko, mi się zdarza przedstawiać projekt uchwały tak nie kontrowersyjnej, tak mało wymagający wprowadzenia i uzasadnienia. Choć jest rzeczą niezwykle rzadką, że miasta, że gminy podejmują uchwały o nadaniu honorowego obywatelstwa. Odpowiedzialność bowiem, karze stwierdzić, że jest to wydarzenie, które działa w dwie strony, jest to honor nadany ludziom, ale jest to skorzystanie z honoru jakim jest nadanie obywatelstwa ludziom pięknym w greckim tego słowa znaczeniu. A więc mądrym i dobrym. Są w przeszłości świadectwa nadawania honorowych obywatelstw pod wpływem emocji, chwili, mody politycznej. Są takie świadectwa, które są potem przez miasta wstydliwie odkrywane, pomijane a czasem miasta muszą się z tego wycofywać. Gdańsk w swojej długiej i pięknej historii nadał honorowe obywatelstwo Adolfowi Hitlerowi. Trudno zliczyć miasta w Polsce, które nadały honorowe obywatelstwo Józefowi Stalinowi, Bolesławowi Bierutowi i innym. W Końskich w roku 1990 Rada Miejska I kadencji podjęła uchwałę pierwszą tego typu na ziemi świętokrzyskiej i jedną z pierwszych w Polsce o nadaniu honorowego obywatelstwa miasta Końskie, gminy Końskie pięciu osobom ściśle związanym na ziemi koneckiej z ruchem niepodległościowym II wojny światowej. Był to rodzaj ekspiacji i zadośćuczynienia za czas w którym ich dokonania nie mogły być właściwie ocenione, ani tym bardziej docenione. Od tamtego wydarzenia minęło 15 lat. W skali historii nie jest to dużo, ale w skali życia społeczeństwa miejskiego wystarczająco, żeby powiedzieć, że myśmy wówczas podejmując tą uchwałę postąpili zgodnie z najgłębszymi przekonaniami znakomitej większości mieszkańców naszego miasta, że kandydatury ówcześnie podane pod uchwałę Rady Miejskiej bronią się, że możemy być dumni, że naszymi honorowymi obywatelami są: Władysław Henzell – bohaterski dowódca piechoty w bitwie pod Kazanowem w roku 1939, Antoni Heda „Szary” – bohaterski dowódca Armii Krajowej w latach II wojny światowej, Janusz Skalski pseudonim „Lin” - znakomity żołnierz Robota jeden ze współorganizatorów „Koneckiego Września”, Antoni Piwowarczyk - twórca Batalionów Chłopskich na ziemi koneckiej, Cezary Chlebowski – człowiek, który swoim piórem przybliżył nam zakazaną, skazaną na zapomnienie historię Armii Krajowej na ziemi świętokrzyskiej. Możemy być dumni, że ci ludzie przyjęli honor i oddali nam swoje nazwiska jako honorowi obywatele miasta Końskie.

Przedstawiam państwu projekt uchwały, który idzie w ślady tamtej.

Panowie: Jan Zbigniew Wroniszewski, Konrad Wroniszewski, ks. infułat prof. Bonifacy Miązek to piękni ludzie. Piękno wynika nie tylko z ich dokonań, z ich biografii, ale z całkiem żywej i obecnej współczesności. Być może ta laudacja powinna być bardziej szczegółowa, być może powinna przedstawić dokonania z rozpisaniem na lata i czyny, których dokonali, ale współczesność ich działań myślę, że wystarczająco przekonuje. Są różnymi ludźmi w tym sensie, że sposób ich działania na rzecz wspólnej naszej małej ojczyzny obejmował różne pola. Ale chciałbym podkreślić jedną ważną wspólną ich cechę i proszę wybaczyć, że o niej właśnie powiem. To skromność, która powodowała, że miałem ogromne problemy żeby dzisiaj naszych honorowych gości zaprosić na miejsce dla nich przeznaczone – honorowe. To skromność, która kazała im zawsze być w drugim planie, w cieniu innych, którym współzawdzięczali swoje życie, swoje dokonania. Sądzę, że jeżeli za 15 lat następna Rada Miejska spojrzy na portrety tych, którym przyznano honorowe obywatelstwo miasta Końskie, będzie mogła powiedzieć tak jak ja dzisiaj, że możemy być z tego aktu dumni.

Panie Przewodniczący Panie i Panowie Radni!

Wnoszę o podjęcie uchwały w sprawie honorowego obywatelstwa braciom Wroniszewskim i ks. Bonifacemu Miązkowi. Dziękuję bardzo”.


Przewodniczący Rady poprosił o zabranie głosu Pana prof. Krzysztofa Kuczyńskiego i przedstawienie laudacji ks. prof. Bonifacego Miązka.


Prof. Krzysztof Kuczyński


Panie Przewodniczący, Panie Burmistrzu, Panowie Honorowi Obywatele, Szanowni Państwo!


Dziękuję bardzo za to ogromnie zaszczytne, mówię to szczerze, zaproszenie, aby co prawda głównie w osobie ks. infułata podziękować za wielkie dokonania, również Panom Janowi i Józefowi Wroniszewskim. Wiemy, że obaj Panowie mają piękną, bohaterską przeszłość, działali podczas okupacji. Na tym terenie byli aresztowani, działali w szeregach Armii Krajowej. Należą do tej generacji Polaków, do tej generacji naszych rodaków, którzy walczyli za nas i za was. Te pokolenia powoli odchodzą. Jeśli mamy szczęście, jeśli mamy zaszczyt jeszcze z tym pokoleniem dzisiaj z Panami obcować myślę, że jest to wielka rzecz, gdyż na obecnym etapie naszej polskiej historii gwałtownie poszukujemy wzorców i myślę, że w osobach Panów takie wzorce możemy czerpać pełnymi garściami. Wybaczcie Państwo, zwłaszcza Panowie, zwracam się do Panów Jana i Józefa Wroniszewskich, że w moich niewielu słowach skoncentruję się na księdzu Infułacie, ale tylko dlatego, że no cóż wiedza ludzka jest ograniczona. Jestem historykiem literatury, germanistą i tutaj chciałbym powiedzieć parę słów o księdzu infułacie, ale chylę czoła przed całą trójką Panów.

Szanowni Państwo!

Tak jak, tutaj w pięknych słowach zarówno Pan Przewodniczący, Pan Burmistrz, kolega historyk z Krakowa wspomnieli czasy, kiedy Polska, kiedy Polacy musieli z bronią w ręku bronić swojej narodowej niezależności na szczęście minęły. Kolejne generacje urodzone tuż przed wojną, po wojnie miały to szczęście, że miały zapewnione w miarę pokojowe spokojne życie. Mówię
w miarę, gdyż o różnych trudnych sytuacjach po roku 1945 wszyscy tutaj zgromadzeni świetnie wiedzą, zresztą kilkakrotnie była o tym wzmianka. Jeden z trójki bohaterów naszych honorowych obywateli urodził się w 1935 roku w wiosce nieopodal miejscowości, w której obecnie się tutaj znajdujemy w Kolonii Szczerbackiej. Rok 1935, a więc ze względów naturalnych jako dziecko nie mógł uczestniczyć w tych jakże trudnych wydarzeniach lat okupacji, ale myślę, że swoim życiem, swoją postawą na co dzień, swoją pracą kapłana swoją pracą zawodową na Uniwersytecie Wiedeńskim dał przykład jak można pięknie, dobrze, szlachetnie i pracowicie spędzić swoje życie. Ksiądz infułat prof. Bonifacy Miązek jest z ziemią kielecką związany, swoim pochodzeniem, latami zamieszkania, przypominam 35 rok urodzenia w niedalekiej Kolonii Szczerbackiej, następnie uczęszczanie do ówczesnego Liceum Pedagogicznego tutaj w Końskich, gdzie robił maturę w 1954 r. Już w czasie lat szkolnych był dobrze zapowiadającym się młodym polonistą, wszyscy byli przeświadczeni, że podejmie studia polonistyczne i ku zaskoczeniu większości podjął studia teologiczne w seminarium w Sandomierzu. Kończy studia w 1959 r., pracuje w różnych parafiach tegoż województwa, tej ziemi. No, ale jak już wiemy w tamtych, jakże trudnych politycznie latach, zaczęła się młodym księdzem interesować władza powiedzmy polityczna, krótko mówiąc bezpieka. Młody ksiądz Miązek interesował się literaturą, potajemnie sprowadzał kulturę paryską, czytał, ale co gorsza oczywiście ‘gorsza’ w cudzysłowie, pożyczał znajomym i ta wówczas nieprawomyślna działalność skupiła zainteresowania bezpieki na jego osobie. Od zaprzyjaźnionej osoby pracującej w tychże organach w Końskich dostał poufną wiarygodną wiadomość, że przygotowywane jest jego aresztowanie, co groziło poważnymi konsekwencjami. Powiem tylko, że jeden z kolegów księdza Bonifacego Miązka również kapłan został zatrzymany niedawno wówczas na granicy i za przewożenie takiej literatury emigracyjnej został skazany na 6 lat więzienia. A więc taka informacja, że bezpieka interesuje się młodym księdzem rzeczywiście była bardzo poważna. Ksiądz Bonifacy Miązek podejmuje trudną myślę, że jedną z najtrudniejszych decyzji swojego życia i w 1965 r. postanawia opuścić granice kraju. Nikt wówczas nie wiedział na jak długo, może na zawsze zostawiał rodzinę, przyjaciół, otoczenie bliskich mu księży, jednak postanawia opuścić jak wspomniałem granice Polski i jesienią, o ile pamiętam 14 października 65 roku z wycieczką księży, która docelowo miała się udać do Rzymu poprzez Wiedeń opuszcza granice Polski. Pierwszym przystankiem był Wiedeń i właśnie w Wiedniu młody ksiądz prosi o azyl polityczny, zostaje
w stolicy pięknej Austrii, ale wówczas przecież „obcejla” młodego księdza zostaje otoczony troskliwą opieką tamtejszego duchowieństwa no i wielka trudna przyszłość przed młodym księdzem, który tylko w bardzo niewielkim stopniu znał język niemiecki. Nie miał nikogo bliskiego, poza władzami duchownymi i w 65 r. a więc przed 40 laty rozpoczyna się trudne życie. Myślę, że dzięki uporowi, w tym dobrym znaczeniu tego słowa, dzięki pomocy przyjaciół, dzięki energii, dzięki własnemu intelektowi i inteligencji, dzisiaj możemy powiedzieć, że ks. Bonifacy Miązek jest jedną z najdoskonalszych, najbardziej światłych postaci Polonii w stolicy Austrii czy w ogóle na Zachodzie. Nie sposób tutaj wymieniać ogromu dokonań dzisiejszego ks. Infułata, a więc bardzo wysokiego stopnia hierarchii kościelnej profesora Uniwersytetu Wiedeńskiego, profesora slawisty w Instytucie Slawistyki, człowieka, który rozbudował studia polonistyczne, w stolicy Austrii, w której wydał bardzo wiele książek drukowanych zarówno po polsku, jak i po niemiecku w Niemczech i Austrii. Po polsku jak wspomniałem, gdyż po 90 roku również w Polsce, wcześniej wydawnictwa polonijne w Londynie w Paryżu. Także w miarę postępujących lat ksiądz wówczas doktor, później docent i wreszcie jak to bywa w karierze uniwersyteckiej ksiądz profesor, wydał kilkanaście obszernych rozpraw slawistycznych cenionych w całym świecie naukowym. Mówię w całym, gdyż liczne książki księdza infułata zyskały sobie rzeczywiście wiele bardzo pochlebnych ocen napisanych przez znaczących slawistów europejskich. Ale nurt naukowy, w którym pisał o bardzo wielu znanych polskich, przede wszystkim poetach jak Adam Mickiewicz, Kazimierz Wierzyński, Jan Kasprowicz, a także książki o różnych epokach w całych odcinkach naszej literatury jak duża książka o literaturze staropolskiej, o naturaliźmie i młodej Polsce. Drugim nurtem intelektualnej działalności księdza profesora była własna twórczość poetycka. Także tutaj wydał kilka znaczących tomów w Polsce, ale także w Niemczech, w Paryżu, w Londynie. Chciałbym przytoczyć tylko tytuł jednej antologii, której ks. profesor był redaktorem, wydawcą „Słowa na pustyni”, ‘antologia poezji kapłańskiej’ do której przedmowę napisał Karol Wojtyła. Rzecz ukazała się w 1971 r. była dotychczas kilkakrotnie wznawiana i jest to bodaj jedna z najważniejszych książek księdza profesora.

Szanowni Państwo

Ksiądz Bonifacy Miązek jak już wiemy jest uczonym slawistą, jest poetą. O tym, że jest wysokiej rangi duchownym również doskonale wiemy, ale bardzo wiele dla Polski i Polaków poza granicami kraju ksiądz Bonifacy Miązek uczynił właśnie jako przedstawiciel Polonii Wiedeńskiej. Od wielu lat współpracuje z czołową organizacją, z tzw. Forum. Jest to bardzo prężna, duża organizacja w Wiedniu i w ramach tej organizacji wielokrotnie wiele dobrego, dobrego słowa jak i czynnej pomocy udzielał, zarówno polskim księżom, jak i wielu Polakom. Także, dzisiaj w Polskim Wiedniu jak my to mówimy pada nazwisko księdza profesora jest ono ogólnie znane, szanowane i nie waham się tego słowa powiedzieć - kochane. Także chyląc głowę przed decyzją Rady Miejskiej chciałbym powiedzieć, że cała trójka panów zasługuje na ogromną wdzięczność, podziękowanie za ich piękne życie i te moje słowa, co prawda skierowane do jednego tylko dzisiejszego bohatera imiennie, ale chylę, wszyscy chylimy czoła przed trzema Panami i dziękuję”.


Przewodniczący Rady Miejskiej poddał pod głosowanie projekt uchwały w sprawie nadania honorowego obywatelstwa gminy Końskie.


Rada Miejska w głosowaniu jawnym w obecności 20 radnych przy 20 głosach za ( jednogłośnie ) powzięła


U C H W A Ł Ę NR XXVII/ 259 /2005


która stanowi integralną część niniejszego protokołu.


Przewodniczący Rady Miejskiej - Pan Grzegorz Wąsik serdecznie pogratulował honorowym obywatelom Gminy Końskie.


Przewodniczący Rady Miejskiej - Pan Grzegorz Wąsik oraz Burmistrz Miasta i Gminy - Pan Krzysztof Obratański wręczyli akty nadania honorowego obywatelstwa Gminy Końskie ks. infułatowi Bonifacemu Miązkowi, Panu Janowi Zbigniewowi Wroniszewskiemu i Panu Józefowi Kazimierzowi Wroniszewskiemu.


Burmistrz Miasta i Gminy składając gratulacje honorowym obywatelom podkreślił, że Rada Miejska jednogłośnie podjęła uchwałę, która honor czyni w równym stopniu naszym honorowym obywatelom, jak i przede wszystkim miastu Końskie, jego obywatelom, to honor w dwie strony świadczony. Zwrócił, się do honorowych obywateli o przyjęcie gratulacji i podziękowań za przeszłość i prośbę o trwanie z nami w pracy, w przekazywaniu dorobku przeszłości, teraźniejszości i następnego roku.

Ksiądz infułat prof. Bonifacy Miązek


Całym sercem dziękuję Radzie Miejskiej Miasta Końskich za to wyróżnienie zarówno w moim własnym imieniu, jak i w imieniu braci Wroniszewskich, których nazwiska są dobrze znane. Właśnie powiedziałem swojemu sąsiadowi, że jesteśmy krewnymi ponieważ ks. Józef Wroniszewski, kiedyś proboszcz w Ruskim Brodzie - kuzyn wysyłał mnie do seminarium w Sandomierzu. Dziękuję serdecznie tym wszystkim, a więc II Liceum, Radzie Pedagogicznej, profesorom, profesorowi Uniwersytetu Łódzkiego - Panu Kuczyńskiemu za laudację, za przyjaźń, dziękuje wszystkim życzliwym z Rady Miejskiej za tak zaszczytne wyróżnienie, z którego bardzo się cieszymy, całym sercem jeszcze raz dziękuję. Przy takich okazjach przypomina mi się zawsze wiersz Władysława Broniewskiego, którego cenię jako poetę, ostatnia strofa brzmi:


....’ Nie głaskało mnie życie po głowie,

nie pijałem ptasiego mleka,

no i dobrze no i na zdrowie

tak wyrasta się na człowieka’”.


Ksiądz infułat prof. Bonifacy Miązek wręczył Przewodniczącemu Rady płyty DVD dla wszystkich radnych Rady Miejskiej z okazji jubileuszu 70 –lecia.


Pan Jan Zbigniew Wroniszewski


Wysoka Rado, Szanowni Państwo , Panie Burmistrzu!


Dzisiejsze wyróżnienie to dla mnie wielki honor być obywatelem ziemi, na której urodzili się moi rodzice, moi dziadkowie, aż do któregoś pokolenia wstecz. Co prawda nie urodziłem się tu, bo urodziłem się w Kaliszu, ale przemieszkiwałem przez całe moje wiodąc dorosłe życie, bo jeśli nie
w Końskich czy wcześniej w Przedborzu, to również przez pół roku w Szarpsku nad Pilicą, która to miejscowość należała do ziemi koneckiej a dziś administracyjnie jest oddzielona. Jeśli mówię w tej chwili w naszym imieniu, to mówię również w imieniu tych wszystkich kolegów, którzy byli ze mną i moim bratem ramię w ramię a których już nie ma. Chciałbym tu teraz oddać im cześć. Jesteśmy tu już ostatni z tego pokolenia. Jest to smutek wielki, ale musimy dojść do końca, tak jak jest przeznaczone. Żyć, pracować i umrzeć”- zakończył.


Burmistrz Miasta i Gminy

Chciałby jeden akapit z wystąpienia Pana Jana Zbigniewa Wroniszewskiego wyrzucić przed nawias. Zwrócił się do Panów Posłów oraz Marszałka - Szarpsko nad Pilicą było częścią województwa świętokrzyskiego, dzisiaj jest poza, czy nie można by tego zmienić – zapytał.

Burmistrz Miasta i Gminy - Pan Krzysztof Obratański wspólnie
z Zastępcą Burmistrza - Panem Jerzym Rąbalskim odsłonili portrety honorowych obywateli gminy Końskie.

Głos w dyskusji zabrali :


Pan Poseł Przemysław Gosiewski


Przewielebni Księża, Wysoka Rado, Panowie Posłowie Szanowni Państwo!


Co roku spotykamy się na „Koneckim Wrześniu” po to, aby zamanifestować swoją pamięć o wielkim bohaterstwie narodu polskiego w trakcie II wojny światowej. Bezprzykładnym bohaterstwem w dziejach świata. Musimy w tym momencie pamiętać o tym, że w trakcie II wojny światowej Polacy bez względu na swoje poglądy polityczne, bez względu na dzielące ich różnice stanęli ramię w ramię walcząc z najeźdźcami - niemieckim i sowieckim. Wielkim fenomenem polskim było Polskie Państwo podziemne. To, że państwo to było reprezentacją narodu, że jesteśmy jedynym narodem, który nie miał w swoim gronie zdrajcy. Całe społeczeństwo stanęło do walki o niepodległość Polski. Ta walka również rozstrzygała się na ziemi koneckiej. Te wydarzenia, o których wspominamy, oddziałów „Robota” „Ponurego” najbardziej pokazują wielką determinację walki o niepodległość. Tą determinację, która byłą piękną kartą pokolenia Polski niepodległej. Wtedy to pokolenie mimo swego wielkiego bohaterstwa, poświęcenia i cierpień nie doprowadziło do odzyskania niepodległości. Nie dlatego, że nie miało determinacji, ale dlatego, że wówczas zapadły inne decyzje przy zielonym stoliku. Wówczas też wkroczyła obca armia, która zniewoliła ponownie naród polski. Ale ta wielka idea walki o niepodległość była ważną podstawą innego ważnego zrywu, zrywu solidarności. Dzisiejsze obchody mają szczególny charakter dlatego, że oprócz pamięci o Koneckim Wrześniu jesteśmy w okresie, kiedy wspominamy 25–lecie powstania Solidarności. Gdyby nie piękna postawa Polski niepodległej, żołnierzy II wojny światowej, ta idea nie byłaby przeniesiona przez te ciężkie lata i nie stanowiłaby podstawy tego wielkiego ruchu. Dzięki tej idei, dzięki moralnemu wsparciu Ojca Świętego narodziła się Solidarność, która była wielkim ruchem narodowym, który doprowadził do odzyskania niepodległości. Mówiąc dzisiaj o tej dacie, trzeba pamiętać, że to dzięki Solidarności upadł komunizm w Polsce. Dzięki Solidarności nastąpiło zjednoczenie Europy, ale też dzięki pięknej postawie żołnierzy Polski podziemnej możemy dzisiaj cieszyć się niepodległością. Jako poseł, obywatel, czuje wielką wdzięczność wobec tych wszystkich, którzy walczyli o Polskę niepodległą, dzięki którym możemy cieszyć się z najważniejszych wartości w życiu każdego narodu. Ten moment w którym dzisiaj się spotykamy jest najlepszym momentem pochylenia głowy, jest najlepszym momentem uczczenia pamięci tych wszystkich osób, które walczyły o naszą niepodległość. Ale jest jeszcze drugi ważny element, który dzisiaj wywołał Pan doktor w swoim wystąpieniu. Uważa, że będzie wyrazicielem ważnych informacji, że pewna idea, która została zapoczątkowana przez środowisko żołnierzy Armii Krajowej, przez niego, dotycząca powołania w Kielcach muzeum czynu niepodległościowego na terenie więzienia kieleckiego, w tym roku będzie mogła być zrealizowana. Czekano dwa lata na przekazanie budynku tego muzeum. Poinformował, że trwają plany nad uruchomieniem jeszcze w tym roku w Kielcach pełnego programu wychowania patriotycznego. Programu, który będzie obejmował zajęcia wśród młodzieży od klas podstawowych do klasy średniej. Programu dzięki, któremu na bazie muzeum czynu niepodległościowego będzie można młodych ludzi kształtować przypominając te wielkie karty historii narodu polskiego. Programu, którego gospodarzem będą właśnie kombatanci. Dzięki spotkaniom z kombatantami, dzięki ekspozycjom muzealnym, dzięki zajęciom z wykorzystaniem nowoczesnych technik, będzie można dzisiaj przekazywać tą wielką idę Polski niepodległej do młodego pokolenia. Musimy pamiętać, że siła naszego narodu, wielkiego narodu mieszkającego w centrum Europy, jest między innymi siłą wielkiej tradycji. Tradycji tysiącletniego Państwa Polskiego. To, co jest dzisiaj wielkim zadaniem, to jest przekazanie tradycji młodemu pokoleniu, bo wówczas będziemy mogli przekazać tę największą wartość jaką jest pamięć o naszych osiągnięciach narodowych. To muzeum będzie również ciekawym miejscem edukacji młodzieży koneckiej, że będzie również możliwość zaprezentowania tych wielkich pamiątek pokazujących piękną kartę mieszkańców ziemi koneckiej w walce o niepodległość. Uważam, że to wielkie dzieło, które powinno być kontynuowane również w innych rejonach naszego województwa, pomoże zapewnić najważniejszą sprawę jaką jest dzisiaj włączenie młodych pokoleń w tą wielką misję patriotyczną, misję w której będziemy wspólnie doskonalić naszą miłość do Ojczyzny. Bo to, co jesteśmy dzisiaj winni tym pokoleniom, które walczyły o Polskę niepodległą, to jest to, że musimy umacniać nasze państwo, musimy budować silną Polskę i musimy budować naszą tożsamość narodową. To dzisiejsze spotkanie, to że mamy możliwość uczestniczenia w tak pięknym momencie jakim jest nadanie tak wspaniałym osobom honorowego obywatelstwa miasta Końskie pokazuje nam, że dzisiaj możemy i mamy pełną wolę, aby przenieść tą piękną idę Polski niepodległej wśród dalszych pokoleń. Serdecznie dziękuję, że mogę uczestniczyć w tak ważnym wydarzeniu. Życzę wszystkim abyśmy dalej budowali siłę Polski niepodległej.”




Pan Jan Salicki pseudonim „Hamera” - kapitan


Uważam, że dziś jest okazja, jakich ludzi nie tych co zginęli, nie tych którzy żyją, walczyli, tylko honoruje się ludzi całkiem innych. Przy okazji przeczytam krótki wiersz człowieka, poety, który z honorami pochowany został na Skałce w Krakowie na Wawelu. Wiersz napisany przez Czesława Miłosza we Lwowie w 39 r. tuż przed wojną. Wydrukowany w miejscowej prasie za zezwoleniem władz radzieckich i nagrodzony specjalną nagrodą Stalina.

Runą mu, w łunach spłoną w pożarach krzyże kościołów,

krzyże ofiarne i w bezpowrotnym zgubi się szlaku

z lechickiej ziemi orzeł Polaków.

O słońce jasne, wodzu Stalinie niech władza twoja nigdy nie zginie

niech jako orłów prowadzi z gniazda

Rosji i Kremla płonąca gwiazda

na ziemskim globie flagi czerwone będą na chwałę grały jak dzwony

Czerwona Armia i wódz jej Stalin odwiecznych wrogów swoich obali

zmieni się rychło w wieku godzinie

Polsko a twoje córy i syny,

wiara i każdy krzyż na mogile

u stóp nam legnie w prochu i pyle’.

To jest wiersz napisany przez człowieka, który z honorami pochowany został na Skałce w Krakowie.”


Pan Poseł Konstanty Miodowicz


Panie Przewodniczący, Najdostojniejsi Goście, Żołnierze !


Żołnierze września roku 1939, żołnierze czasów okupacji, żołnierze podziemia niepodległościowego w latach 1945 – 1958. Polakiem być nie łatwo. Nasza historia jest trudna, wiele w niej kart tragicznych, wiele krwią pisanych. Jest wśród nich karta najczarniejsza, ta która odnosi się do lat 1939 –1940. Wydawało się wtedy, iż niebo nad głowy Polaków runęło. Zatrzaskuje się wieko trumny na głucho i na zawsze. Dwie bestie rozebrały nasze terytorium. Niemcy hitlerowskie i Związek Sowiecki i przyszedł rok 40, rok akcji AB, rok Palmir i rok eksterminacji naszych oficerów z Kozielska, Starobielska, Ostaszkowa. Mówiono im, że wracają do domu, jadą do Polski spoczęli na nieludzkiej ziemi. Spoczęli w dołach Katynia, Miednoje, Piatichate pod Charkowem. A jednak oni do domu wrócili. Tyle, że do tego domu, w którym hetmanem jest jak mówią słowa wiekopomnej roty Bóg. I spotkali tam bohaterskich obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku, Westerplatte, tych, którzy zginęli w obronie naszej stolicy Warszawy. A jednak Polacy, to co wydawało być się gwoździem do trumny ich niepodległości przetrwali i zahartowali się w ogniowej próbie. To dzięki Wam żołnierzom września lat 40-45, żołnierzom, którzy po wojnie w najtrudniejszych warunkach zmierzyli się z nową próbą zniewolenia Polski, gdzie walka szła nie o ciała, ale o polskie dusze. Dziękuję Wam za to i uważam Was za prawdziwy kamień węgielny tych wartości którymi Polska żyła i dzięki którym Polska przetrwała. W tym czasie, gdy Polskie terytorium, te od Warty po Prypeć, od Bałtyku po Karpaty, skurczyło się do terytorium kilku milionów polskich serc. I te czasy, które nastąpiły wówczas, gdy odtrąbiono w Waszyngtonie, Londynie i na Kremlu nową erę pokoju, niepodległości, spokoju w Europie. A było to
w efekcie dyktatu jałtańskiego.

Szanowni Państwo

Ci którzy byli przez nas dzisiaj wspominani - ludzie Robota, to byli Ci, którzy już wydobyli się z tego strasznego syndromu ‘finis polonia’ i zbrojnie świadczyli polskiemu honorowi i zbrojnie przywracali nam niepodległość. I jeszcze raz za to najserdeczniej z całego serca dziękuję.

Szanowni Państwo

80 kilometrów od polskiej granicy w stolicy byłego ‘Kurpistanu bradenbursko – pruskiego’, a później w stolicy III Rzeszy, a obecnie w stolicy zaprzyjaźnionego z nami mocarstwa, powstaje centrum pamięci wypędzonych z ziem polskich Niemców. Tak doświadczyli oni dużej tragedii, ale „zawdzięczali” ją - wpisując to słowo w cudzysłów - swojemu okrutnemu reżimowi. Sami wybrali swój los wspierając ten reżim w latach 1933 – 1945. Ale Niemcy pamiętają o swoich przodkach, a my Polacy ? Pozwólcie, że włączę to o czym mówię w wątek osobisty. Jestem jednym z kandydatów na posłów. Wielu takich na sali przed sobą widzę, wielu godniejszych ode mnie. Muszę powiedzieć, że z mieszanymi uczuciami podjąłem się kandydowania po raz ponowny. Jestem rozczarowany, co miało miejsce w czasie obecnej kadencji w Sejmie. Nie taki Sejm chcieliśmy wybrać. Nie w ten sposób Polacy chcieli być reprezentowani. Ale przychodzi mi na myśl, że dla jednej idei warto by się tam dostać i proszę o jej wsparcie wszystkich tych, którzy wejdą do sejmu V kadencji. Dla idei budowy Centrum Polskiej Martyrologii i Polskiej Chwały – Wielkiego Centrum. Niech to Centrum stanie w centrum Warszawy. Niech ono zmieni sylwetkę tego miasta, niech z dala zdominuje w jej panoramie pałac Józefa Stalina i niech do tego pałacu, do tego Centrum Polskiej Martyrologii i Chwały, w którym będzie płonął wieczny ogień, przyjdzie każde polskie dziecko, by przynajmniej uronić dwie łzy pamięci tym, którzy polegli i dumy z tego, że jest się Polakiem. Niech Polacy wybudują Polsce wreszcie godny pomnik. I oto warto iść w kandydaty i oto warto walczyć w przyszłym Sejmie”.


Pan Jerzy Szczerba ze zgrupowania „Robota” –Wiceprezes ZW ŚZŻ AK


W imieniu Prezydium Zarządu Okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Kielcach oraz środowisk partyzanckich „Ponury Nurt”, w którym też jest członkiem Prezydium, chciałem w pierwszym rzędzie podziękować samorządowi i społeczeństwu miasta Końskich za przejęcie pałeczki kontynuacji rocznicy września. Jak wiecie przedtem organizowane było przez nas żołnierzy. Niestety sił ubywa, lata lecą i osób też ubywa. Pierwsze chyba Końskie przejęło tradycje patriotyczne, społeczeństwo Końskich te tradycje kontynuuje. Oby inne miasta, powiaty brały z Was przykład”.


Pan Poseł Adam Sosnowski

Panie Przewodniczący, Wysoka Rado, Szanowni Zgromadzeni Goście!


Chciałbym serdecznie pogratulować tym, którzy otrzymali dzisiaj to wielkie wyróżnienie. To wyróżnienie jak powiedział Pan Burmistrz działa w dwie strony. Serdecznie Wam Panowie, serdecznie Księdzu gratuluję. Chciałbym również pogratulować jako poseł tu urodzony, tu wychowany, tu mieszkający nie od święta na co dzień Wam Panowie Radni, że umieliście w takim uroczystym dniu znaleźć w sobie tyle siły, aby te troski życia codziennego, które trafiają do Was jako radnych odłożyć na bok, aby pomyśleć o tym, że są sprawy ważniejsze, sprawy, które powinny łączyć a nie dzielić. Potrafiliście odrzucić swoje poglądy, swoje przekonania, aby jednomyślnie uhonorować ludzi, którzy na to zasługują”.


Pan Dariusz Kowalczyk – Dyrektor Biblioteki Miasta i Gminy


Panie Przewodniczący, Panie i Panowie Radni, Szanowni Goście, Honorowi Obywatele !


Z dumą chciałem przedstawić rzecz jeszcze gorącą, jeszcze schnącą w moich rękach, która się zrodziła dosłownie w ostatnich godzinach. Od wtorku pracowaliśmy nad tekstem Jana Zbigniewa Wroniszewskiego, kolejnym zeszytem z serii Końskie i powiat konecki 39-45. Jest to książka o konspiracji koneckiej, czyli o tych ludziach, którzy w tym okresie tworzyli podstawy ruchu oporu na ziemi koneckiej. Jak zwykle jest to książka dzięki szanownemu laureatowi z tytułu honorowego obywatela miasta Końskie, jest to książka bardzo gorąca, książka oparta na relacjach, nie na osobistych subiektywnych odczuciach, lecz na relacjach mnóstwa świadków, których nie ma czasu tu przytoczyć. Książka dzięki dużemu archiwum autora jest oparta o zdjęcia z tej epoki, zawiera wszystkich komendantów ruchu oporu obwodu koneckiego. Jest to bardzo obszerna książka i dosłownie pracowaliśmy jakby w warunkach konspiracyjnych. Korekta odbywała się nocą, skład nocą, żeby zdążyć. Dziękuję Panie Zbigniewie za tekst, cieszę się, że mogliśmy to dzięki pomocy wszystkich pracowników biblioteki ‘złożyć do kupy’ i wydać. Jest to pierwszy egzemplarz, który już dałem autorowi, w tej chwili pożyczyłem od niego i obiecuję w następnym tygodniu więcej, a dzisiaj na zebraniu w bibliotece, na zebraniu z autorami wydawnictwa Arslibris obiecuję jeszcze więcej z 30 - 50 egzemplarzy, ażeby było związane z niedawno upadłą tradycją będzie ta książka reglamentowana dla osób najdalej przybywających do Końskich. Zapraszam do kupowania. Cieszę się, że zdążyliśmy i gratuluję wszystkim laureatom tytułu honorowego obywatela Końskich”.


Pan Poseł Mirosław Pawlak


Szanowny Panie Przewodniczący, Szanowna Rado, Szanowni Panowie Posłowie, Szanowni Honorowi Obywatele miasta Końskie, Szanowni Państwo!


O tradycjach walk niepodległościowych słyszeliśmy na kielecczyźnie, jak również na konecczyźnie i nie trzeba tego powtarzać. To wszystko nam jest znane. Odsłoniła się prawda nie tak dawno we wszystkich aspektach tej walki i dlatego nie będę na ten temat się rozwodził. To musimy przenieść wszyscy tu obecni do młodzieży na spotkania do szkół, bo my to znamy. Dlatego apeluję do wszystkich tu obecnych i nie tylko, ażebyśmy wyszli. W kontekście tych słów wypowiedzianych przez Pana Posła Miodowicza o centrum wypędzonych, musimy również podnosić i pamiętać o wszystkich sprawach bolesnych bardzo związanych z pacyfikacją, szczególnie wsi polskiej, której symbolem jest Michniów. I w tym kontekście jest już głośno, że mieszkańcy Michniowa też dążą do tego, aby otrzymać jakieś odszkodowania. Jesteśmy w jednej Europie, dlaczego ma być akurat Polska i nasze zniszczenia również te moralne gorzej traktowane. Ja serdecznie gratuluję Radzie Miejskiej, inicjatorom, że podjęli tą uchwałę o nadaniu honorowego obywatelstwa tak wspaniałym ludziom. Również Wam, Księże Infułacie i Wam Panowie składam najserdeczniejsze gratulacje i jako poseł ziemi świętokrzyskiej wypowiadam słowa również w imieniu posła Józefa Szczepańczyka, tu obecnego, serdecznie Wam gratuluję i jesteśmy z Was dumni”.


Wobec wyczerpania porządku obrad Przewodniczący Rady Miejskiej
w Końskich Pan Grzegorz Wąsik zamknął obrady uroczystej sesji Rady Miejskiej w Końskich.


Burmistrz Miasta i Gminy zaprosił wszystkich zgromadzonych na dalsze uroczystości informując, że na cmentarzu odbędzie się uroczystość z udziałem Wojska Polskiego przed Pomnikiem Partyzantów. Po apelu poległych zainteresowani będą mogli zwiedzić wystawę katyńską w Zespole Szkół
w Stadnickiej Woli.


Protokółowali                                                   Przewodniczący Rady Miejskiej

Jadwiga Świeboda                                                    Grzegorz Wąsik

Rafał Kuba


 

Biuletyn Informacji Publicznej redaguje Jacek Nowak
Osoba odpowiedzialna za treść: Emilia Kupis
Data modyfikacji: 2005/11/22 10:14:35
Redaktor: Administrator